aaaaaaa
Właśnie się zorientowałam godzinkę temu, że nasz projekt budowlany i dziennik budowy (zabrany pani kierowniczce budowy) nie został odebrany z banku. Mąż zawiózł żeby skserowali sobie brakujące rzeczy i zapomniał odebrać. Uffff, dzwoniłam papiery leżą i pytają kiedy je odbierzemy...
Dzwoniłam do pani, która liczyła mi płatność za beton. Jej odpowiedź na pytanie dlaczego policzyła tyle ile policzyła: "nie wiedziałam, że dostała Pani aż TAKI rabat" Noż kurczę przecież już raz płaciłam! Myślę, że się tam przejadę, żeby się nie rozmyśliła i żeby mi jednak oddała te nadpłacone 270 zł.
Stemple zostawiam na popołudnie - za dużo kontaktu z ludźmi - aż 3 telefony muszę wykonać... Już i tak jestem po telefonie do pani doktor i do apteki... Terapia terapią, ale nie szokowa. Gdyby w składzie mieli e-maila byłoby super.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia