idziemy dalej
okna ładne, podobają nam się. Drzwi drewniane z tej samej firmy, w której zamawialiśmy okna czekają sobie gdzieś w magazynie, natomiast od tych nieszczęsnych stalowych KMT-mów do piwnicy od jakiegoś miesiąca nikt się nie odzywa. I co tu myśleć o takich?
Elektryk dłubie sobie w naszych ścianach dobre dwa tygodnie. Wolno mu to idzie jak nie wiem, ale przynajmniej starannie i czysto. Mamy też już rurki i rury od wody i kanalizacji. Hydraulikowi (znajomy ) zeszło 4 dni, w tym jednego dnia przyjeżdżał specjalnie, bo miałam jakieśtam widzimisię.
A teraz czekamy na tynkarzy.
Zdjęć pokazać nie mogę , bo mąż mi już drugi miesiąc kompa usiłuje sformatować i odwirusować i mu to nie wychodzi.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia