pozwolenie
Wczoraj rozmawiałem z Panią z wydziału architektury, która zajmuje się sprawą naszego pozwolenia na budowę. Znajoma znajomego, niby coś załatwiła, ale jest bardzo oficjalna
Droga urzędowa musi zostać zachowana, dlatego też kazała uzupełnić mi pieczątki uprawomocniające decyzję o warunkach zabudowy, oraz dwie zmiany. Problem tylko w tym, że ja nie mam orygianów. Byłem przekonany, że w tym kraju jak jeden urząd to wydaje, to drugi widzi to w swoich aktach i nie będzie oczekiwał orygianałow. Moja naiwność
W każdym bądź razie, z pomocą ojca, udało się zdobyć wtórniki tych pism z pieczątką uprawomocniającą. Dziś odbiorę dokumenty od nich i jadę z tym do architektów, którzy robili projekt. Muszą poprawić legendę na planie zagospodarowania przestrzeni, uzupełnić moje braki i w poniedziałek do urzędu.
Pani z urzędu, obiecała, że do końca przyszłego tygodnia, będzie wydana decyzja.
W poniedziałek wycena od trzeciego już murarza. Mocno w niego wierzę !!
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia