Z35 z biura Z500

 

Witamy!

 

Poczytałam Wasz dziennik i jestem pod wrażeniem, zarówno samego planowania budowy, zorganizowania się zawczasu, posiadania wiedzy n/t materiałów wykończeniowych i to na długo przed rozpoczęciem realizacji inwestycji. Normalnie, chylę czoła.

 

 

Niestety ja, tak zorganizowana nie jestem, ale tłumaczę ów fakt "wężem w kieszeni", bo gdybym mogła sobie pozwolić np. na dachówkę Creatona Domino, już dawno miałabym problem pokrycia dachu z głowy, a tak, wciąż nie mogę się zdecydować, bo nic mi się nie podoba...

 

Poza tym, również przyznaję rację w temacie wielu niedociągnięć projektowych gotowego, powielanego po stokroć, projektu z Z500.

 

Nas spotkało wiele przykrych niespodzianek z tego powodu, np. zaufaliśmy zestawieniu materiałów, przez co zakupiliśmy ponad 500 szt. pustaków za dużo, bo autor, najwyraźniej zapomniał zminusować z ilości otwory pod okna i drzwi... A mój zapracowany wówczas docieplaniem fundamentów małżonek, nie zrobił, jak to miał zawsze we zwyczaju, własnej kalkulacji i efekt, wiadomy. Ponadto także nieprawidłową ilość stali podano w zestawieniu, jak nasz kier.bud. poprzeliczał dokładnie wszystkie podciągi, okazało się dużo za mało. Nam wyszło grubo ponad 1200 kg i też nie liczymy, żeby się nie załamać. Nie wspomnę o rozmieszczeniu poszczególnych instalacji w projekcie, bo te, wyglądają, jakby je projektował ktoś, kto, projektu murów nie widział, (np. grzejnik salonowy umieszczony w miejscu kominka...)

 

My naszego zeta budujemy systemem bardzo gospodarczym, z dużym wkładem pracy i zaangażowania własnych sił i jak dotąd, własny kosztorys wstępny, powalony, bo tego na stronie, nie bierzemy w ogóle pod uwagę.

 

Życzymy powodzenia w dalszych etapach budowania i ciekawi wciąż fakt, czy nadal zamierzacie zamknąć się w 12 miesiącach cyklu inwestorskiego?

 

Pozdrawiamy,

 

kasia i tomek

 

 

Dzięki za ciepłe słowo.

 

 

Od razu powiem - tak plan się nie zmienia - rośnie tylko skala trudności )))) Materiały liczy nam majster przed każdym etapem więc mam nadzieje że ten problem nas ominie. Styl budowy wynika wprost z braku czasu i koniecznością zakończenia tematu jak najszybciej. Dlatego wybraliśmy tylko jedną hurtownię z której bierzemy materiały i nie szukamy ich po całej polsce (tak na pewno da się taniej tylko pytanie czy warto - tutaj możemy oddać nawet 1 bloczek).

 

 

Co do dachówki to trochę się zmieniło i padnie chyba na Siriusa 13. Powody są dwa: cena, ale też funkcjonalność. Oglądaliśmy dwa dachy z płaską dachówką (nawet Mayer Holsen) i musimy przyznać - wygląda super ale jak człowiek zacznie się przyglądać to wystarczy jedna nierówno położona dachówka by popsuć efekt ... Niestety przy świerzym budynku jest to bardziej niż pewne (trochę osiądzie).

 

 

Co do jakości projektu to tutaj mogę tylko potwierdzić. Jest masa nieścisłości i niedoróbek:

 

- projekt jest niespójny (np w zakresie ocieplenia fundamentów)

 

- rysunki są w zbyt małej skali i jest mało czytelny tak jakby te pare kartek więcej robiło różnicę (np. trudno zauważyć słupy nośne na ściance w salonie)

 

- kosztorys jest z sufitu w wielu miejscach (mamy pełny) i trudno się na nim opierać

 

- sam projekt jest niedopracowany. Np. Projektant centralnie nad oknem w garażu umieścił podciąg ...

 

- można tak długo ... ale i tak się nam podoba

 

 

Powodzenia w budowie! My teraz mamy około 1,5 tygodnia odpoczynku.

 

No to pozostaje tylko życzyć realizacji inwestycji w czasie, najbardziej podobnym do zamierzonego!

 

I przyznaję rację, płaska dachówka pokazuje każdą nierówność, nawet falowania łat, które niestety czasem, nieuniknione. Ja mimo wszystko, z wielkim sentymentem zawsze będę spoglądać na moje, niezrealizowane marzenie..Pozdrawiam.