Wyprawa po marzenia czyli Manika i Łukasz budują swoje gniazdko

A czemu inwestorka tak daleko od aparatu? Pamiętam jak to cieszy pierwsze mury!

 

No BRAWO

 

Jak na pierwszy dzień murowania, to bardzo dużo zrobiono.

 

U nas niestety takich efektów nie było. Nasza ekipa też była profesjonalna i błyskawiczna, ale na ścianach właśnie jakoś mocno zwolniła tempo. Pierwszego dnia było tylko po jednym pustaku po całości zabudowy ścian nośnych. Pamiętam, jak mąż mnie uspokajał, że pierwszy pustak się muruje na zaprawę więc to dlatego, a reszta pójdzie szybciej, bo na klej - solbet. Niestety z naszymi ścianami panowie bawili się 13 dni i to był najdłuższy etap ich 42-dniowej budowy naszego bungalowa.

 

Możesz być dumna ze swojej ekipy! Ilu panów w niej pracuje?

Super! Ścianki pną się szybciutko w górę. Oby tak dalej!

Nawet szczerze mówiąc nie liczyłam ale wydaje mi się, że z szefem który też twardo muruje to jest ich 5-ciu z czego jeden to chyba bardziej pomocnik. Tyle było zrobione po 14-tej jak tam przyjechaliśmy więc myślę, że pod koniec dnia było jeszcze lepiej. Ponieważ w piątek muszą gdzieś zamknąć budowę i jeden dzień ich nie będzie to teraz pracują jak mrówki. Chcą pod koniec przyszłego tygodnia skończyć i wziąć się za strop. Czas goni...

 

Ale cieszy, prawda

 

Pamiętam jak nie mogłam się doczekać ścianek/aby zarys domu zobaczyć/ potem stropu, więźby i oczywiście dachu, który nadaje kształt ostateczny domu:)

 

Powodzenia

 

witaj

 

jesteśmy na podobny etapie, gratuluję ekipy

 

moja też się uwija:), na poniedziałek ma strop przyjechać

Mnie tylko wciąż przeraża małość tego domu, ale mam nadzieję, że moje obawy się niepotwierdzą