Mała czarna...zaocznie
'Chciałabym mieć domek' powiedziało Słonko. 'Nieduży, bo wolę większy ogródek. Z tarasem, na którym mogłabym sobie wypić kawkę z rana i poczytać książkę wieczorkiem. To jedno z moich największych marzeń.'
' A ja chcę być tam razem z Tobą' odparł Kosmaty. 'I to moje największe marzenie....' dodał już w myślach.
'Ty Kosmaty ty!! Znów mnie nie słuchasz' gruchnęło Słonko. 'Siedzisz tylko i głową kiwasz. Ty mnie wcale nie kochasz....!'
Tak się to mniej więcej zaczęło. Od marzeń i wyobrażeń.
A dziś wylali nam fundamenty. Wiem, bo widziałem... na zdjęciach. Budujemy małą czarna (Kawkę) zaocznie. Kosmaty w odległości około 3000km od placu budowy. Słonko o wiele bliżej, ale bez chwili wolnego czasu żeby porządniej się tym zająć. Słowo czasoprzestrzeń troszkę mi tu pasuje.
CDN
4 komentarze
Rekomendowane komentarze