Wzrost ciśnienia czyli lekka irytacja
Na budowie nie miałam kiedy być bo pracy za dużo, jutro zobaczę efekty i mam nadzieję, że moja reakcja będzie a nie Deszcz padający dziś cały dzień strasznie mnie wkurzył niestety teraz tak będzie i będę coraz częściej modlić się o brak opadów.
Dobra wiadomość przyszła dziś od Pana Cegiełki (tak go nazwałam na potrzeby forum) reszta cegieł będzie już w poniedziałek i działówki też z Austrii przyjadą mimo, że wszystko miało być dopiero za ponad tydzień Co więc mnie zirytowało? Mój architekt, strasznie go lubię ale mam wrażenie, że mnie ostatnio olewa i wszystkie inne zlecenia są ważniejsze. Dziś odwołał spotkanie, przedwczoraj okazało się, że w projekcie domu pomylił się i dał żaluzje z puszką od środka a nie od zewnątrz. Dziękuję szefowi ekipy, że był przytomny i zapytał czy na pewno tak chcę bo on nie poleca. Inaczej byłaby d....pa potem okazało się, że w projekcie zostały schody nie lane choć dawno dawno 100 razy mówiłam, że chce lane i dokładnie jakie. Szef ekipy znowu zdziwiony, że coś inaczej niż w projekcie i chyba też już zły. Ja niestety czuję się dla architekta już mało ważną klientką a to jest problematyczne. Dla ważnej klientki zawsze bardziej się staramy to oczywiste a każdy z nas chce żeby dom był wyjątkowy. No cóż napisałam do niego maila, że potrzebuję choć schody i zaokrąglenie stropu na poniedziałek. Zobaczymy czy odpisze. Spotkanie zaplanowane na środę no i zobaczymy. Jeśli nic nie będzie zapytam czy chce się tym projektem zajmować i ma na niego czas. Przykro mi bo strasznie jest fajny, ale nie mogę mieć obsuwy w budowie i błędów. Nie chce też wkurzać ekipy bo jest naprawdę porządna.
4 komentarze
Rekomendowane komentarze