schody cd. i przymiarki do urządzania
Ze schodami dalej sprawa niewyjaśniona. Opisywanie ze szczegółami nie ma sensu. W piątek odbyło się spotkanie na budowie z nadzieją, że wyjedziemy z podjętymi decyzjami. Wykonawca przyjechał ze stolarzem od stopni. Zniechęcali do rozwiązania konstruktora i zachęcali do wersji z jedną podporą pod spocznikiem. Zapewniają, że nic się nie stanie i są gotowi wziąć za to odpowiedzialność. Ogólnie ich podejście było takie, że robię zamieszanie i dzwonię do zbyt dużej ilości osób. Nie wiem, może faktycznie jestem przewrażliwiona, ale przecież już parę razy przejechałam się, kiedy zaufałam wykonawcy i sama nie sprawdziłam, tego co mówi/robi. Umówiliśmy się na odpowiedź po weekendzie.
W domu, na spokojnie przeanalizowaliśmy wszystko. Z jednej strony chciałoby się mieć wszystko z głowy i dać im zielone światło. Z drugiej strony ciężko podjąć decyzję bazując na zaufaniu do wykonawców. Szczególnie, że mamy podejrzenie, że niechęć do koncepcji konstruktora wynika z zakupu materiałów przed zatwierdzeniem projektu.
Ustaliliśmy więc dzisiaj, że zgodzimy się na podporę, pod warunkiem przedstawienia obliczeń, że wszystko będzie ok i złożenia oświadczenia, że wykonawca weźmie na siebie odpowiedzialność w razie uszkodzenia rurek i zakłóceniem ogrzewania. Na razie wykonawca zgodził się na oświadczenie, na obliczenie czekamy do piątku.
Mam dość schodów. Samo myślenie o nich przyprawia mnie o ból w mostku...
W środę wchodzi rekuperacja. Wbrew moim obawom wszystkie kable są zrobione jak należy.
Podjęliśmy tez decyzję o zrobieniu gładzi. Tynki są pouszkadzane przez kolejnych wykonawców, są nierówności. Bez gładzi będą pomieszczenia gospodarcze i garderoba. Czekamy na harmonogram prac wykończeniowych i zestawienie materiałów od wykończeniowców. Zgodnie z planem mają wejść w zasadzie za tydzień .
Ten tydzień to obowiązkowo - szambo, rozruch pieca i poprawa wentylacji w garażu.
Nowa oferta na pstryczki - wraz z zamontowaniem wszystkiego - ok. 4000 zł.
Powoli zabieram się za urządzanie wnętrz. Zaczęłam od
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia