podziękowania
Wszystkim wspierającym dziękuję za wsparcie. Bardzo cenne.
Całe szczęście mam pełne wsparcie męża i architekta, który już właściwie wszystko o nas wie, począwszy od stosunków z moimi rodzicami skończywszy na moich strachach. Obiecałam sobie, że biorę budowę na siebie (co by był ze mnie jakiś pożytek) i dlatego staram się mężowi od razu nie mówić o jakichś problemach na budowie czy w domu. Mówię mu jak już problemy się rozwiązują, bądź są rozwiązane. On i tak już dużo ma na głowie. Ale czasami nie wytrzymuję i dzwonię do niego jak już naprawdę nie daję rady. On zawsze trzeźwo patrzy na wszystko.
Zbieranie śmieci do worków na budowie bardzo mi pomogło. Uspokoiłam się. Ale nabrałam przeświadczenia, że rzeczywiście nie mogę być zależna od mojego Majstra.
Ja nie mam zastrzeżeń do fachowości szefa. Murują ładnie. Ale jestem z nimi umówiona na jakieś prace oprócz murowania (płacę 75tys netto za SSO bez pokrycia, ocieplenia dachu) - np. umiejscowienie stalowych belek pod taras, drenaż, schody betonowe gładko (wykończeniowe), ściana ceglana ładnie murowana, itp. I za to wszystko jesteśmy umówieni na płatność. A on unika zrobienia tych dodatkowych prac, a za np murowanie ładnie cegły chce dodatkowo kasy (dopłaty do całości). Jednym słowem chce straszne pieniądze za samo murowanie. Na to nie mogę się zgodzić. A że już zapłaciłam mu więcej niż połowę kwoty całościowej denerwuję się. Chcę dostać tylko to na co się umówiłam.
Wiem - jestem łosiem, który zgodził się na straszne pieniądze dla murarzy (błagam nie dobijajcie mnie już dodatkowo). Winę częściowo ponosi też mąż. Oboje doszliśmy do wniosku, że ludzi trzeba szanować i w związku z tym godnie im zapłacić... (więc nawet nie negocjowaliśmy podanej kwoty). Cieszyliśmy się jak głupki jak wszyscy chwalili pana D. (majster budowlańców) jak dobrze się z nim buduje - ale to ludzie z branży go chwalili, więc chyba to po prostu towarzystwo wzajemnej adoracji.
A archi jest od nadzoru autorskiego (miał pilnować żeby wszystko było zgodnie z projektem - wymiary okien, ściany w tym, a nie innym miejscu). Ale skończył jako prowadzący budowę, chłopiec na posyłki i transport niektórych materiałów - bo ja nie mogę się tym zająć. I kochamy go za to bo inaczej nie dalibyśmy rady.
***************************************
Mimo tych wszystkich problemów dom się muruje. Oto dowody:
Przyszły wypoczynkowy:
http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=78679&d=1318240887" rel="external nofollow">http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=78679&d=1318240887
Niestety mam więcej zdjęć ale od archiego i są za duże. FM nie ściąga takich dużych plików.
Dzisiaj miał się robić drenaż. Niestety nie mogę w ciągu dnia pojechać na budowę i porobić zdjęcia. Mam nadzieję, że archi jest i zrobi zdjęcia.
*************************
Jestem po rozmowie z rodzicami i znowu namieszali mi w głowie. Chciałam okna drewniane, bo jak oni robili swoje to tylko drewni i drewno. Myślałam, że są zadowoleni więc wolę naturę od plastiku. A dzisiaj słyszę, że drewniane okna to najgorsza rzecz pod słońcem, że wymienili już jedne zgniłe drzwi balkonowe na plastiki (nie miały nawet 5 lat!!). Tylko dlaczego się nie przyznali? No i tak mi namieszali w głowie że już sama nie wiem.
Jeżeli czytają to jacyś użytkownicy drewnianych okien Sokółki to proszę o kontakt. Najlepiej jeśli mają te okna już jakieś 5 lat wzwyż. Jeśli miałabym brać plastiki to mam problem z HSami. Nikt w plastiku nie zrobi mi takich dużych.
Edytowane przez adk
poprawienie tytułu, bo to denerwujące jak FM zamienia polskie czcionki na pytajniki a potem tego nie naprawia!
28 komentarzy
Rekomendowane komentarze