Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    91
  • komentarzy
    255
  • odsłon
    127

Zbliża się zima


monia i stasiu

1 148 wyświetleń

 

WITAM. Trochę czasu nie pisałam ale to nie znaczy, że nie zaglądałam do Waszych dzienników. Może nie zawsze Zrobiliśmy sobie przerwę od budowy domku. W tym czasie robiliśmy pokoik starszemu synkowi. Teraz już ma gotowy i jest szczęśliwy Robiłam zdjęcia, a on powiedział,że wszelkie prawa zastrzeżone i nie mogę dawać zdjęć do neta ha ha ha. Ale jak będzie czas, to pokażę :).

 

Tak poza tym, to doszliśmy do wniosku, że w tym roku nie będziemy robić stropu. Może jutro będzie ładniejsza pogoda, to w końcu pojedziemy na budowę i porobimy coś, bo już się stęskniłam za domkiem :) Musimy uszykować szalunki na nadproża i wylać, dokończyć niektóre ścianki. Jak zimy nie będzie ( marzenie :) ), to będziemy robić taras i zależy od pogody, to pracy na budowie nie braknie. To tak w skrócie.

 

Aha, zapomniałabym. Następny sąsiad zaczyna budowę domku ale pewnie na razie trochę pogrzebie w ziemi, bo widzę, że sam robi i ma jakiegoś pomocnika sąsiada. Tylko nie wiem, czy któryś się zna na budowie. Cóż każdy się uczy na błędach

14 komentarzy


Rekomendowane komentarze

 

Kochana moja, no "nie przesadzaj", jakich błędach? Czyżbyś żałowała decyzji o samodzielnej budowie wymarzonego domu?

 

Ja uważam, że jesteście "the best", Waszej pracy i sztukaterii, moim okiem laika, nie można nic zarzucić.

 

Chętnie sama zajęłabym się owym tematem, ale życie i niestety zdrowie, nie pozwalają ... :(

 

Wspólnie z mężem śledzimy Wasze budowlane losy i mamy też jeszcze jeden dziennik, którego autorka również sama buduje. I wiesz co?? Wasze osiągnięcia są tak naprawdę realne, prawdziwe, widać w nich wszystko, co na budowie towarzyszy amatorom mocno wyedukowanym w sztuce murarskiej, a tempo prac świadczy o realizmie Waszego szczytnego przedsięwzięcia.

 

 

Róbcie tyle, ile Wam zdrowie, czas i okoliczności pozwolą.

 

Ale za to satysfakcje będziecie mieć do potęgi entej...

 

Ja cały czas Wam czoła chylę i nie łam się, Kochana, ciesz się z tego co masz!!!

 

Pozdrawiam serdecznie,

 

kasia

Odnośnik do komentarza

 

Sąsiadów mamy już mamy jakiś czas, też budowali sami :) Zawsze można liczyć na sąsiada, jeśli chodzi o jakieś porady w sprawie budowlanej. Jest chyba rok starszy ode mnie więc się dogadujemy.

 

Na pewno nie żałujemy decyzji o budowie domku. Skoro mieszkanko kupiliśmy do remontu ( 70 m 2 ) i daliśmy radę z remontem, to z domkiem też sobie poradzimy. A remont był generalny; trzeba było zrobić podłogi, sufity. Wstawić okna, drzwi. Zrobiliśmy centralne ogrzewanie, wodę, kanalizację. Praktycznie wszystko od a do z.

 

Denerwują mnie ludzie, którzy są pesymistami i mówią, że Stasiu dom zbuduje i pójdzie do piachu. Co za ludzie wstrętni. Nie wiem, czy to zazdrość, czy co ? Bo niektórzy pracują oboje i jeszcze nic nie mają. Chyba wszystko przejadają :)

 

Ja jestem optymistką i wiem, że zbudujemy domek :) POZDRAWIAM I ŻYCZĘ WSZYSTKIM TEGO SAMEGO.

Odnośnik do komentarza
Oj myślę, że co nie raz czysta złośliwość a nie raz czysta zazdrość. Nam też dogadują, że taki kredyt to pętla na szyję, że całe życie będziemy tylko go spłacać albo hasła typu mone to stać dom buduje to pewnie kokosy zarabia, nieźle trzepiesz kasę, że dom stawiasz. Kurcze najlepsze w tym wszystkim jest to, że sami też by mogli i bez problemu taki jak ja jak nie lepszy kredyt by mieli i mogli się budować, a że boją się spełniać swoje marzenia to z zazdrości tak gadają. Nie ma się co przejmować :)
Odnośnik do komentarza

 

Znam takich, którzy żyją za 3 tysie na miesiąc z dziećmi (2), w wieku gimnazjalnym. Wszystko, co osiągnęli, to 38m.kw. po rodzicach, a jak im o własnym domu wspomniałam, to mnie wyśmiali.

 

Wiesz Monia, nie mają nic Ci, którzy się nie rozwijają, gdybym była jak oni, mieszkałabym nadal w 42 m.kw., teraz już z dwójką dzieci. A póki co, mam do swojej dyspozycji 155 metrów i nadal marzę o własnym szczęściu gdzieś indziej, więc budujemy!!!

 

Wy też i nie załamujcie się, moim zdaniem, bezmózgowcami, którym dobrze jest, jak jest!!

 

Trzymam za Was kciuki, bo jesteście 'debeściarze'

 

Pozdra,

 

kasia!

Odnośnik do komentarza

 

Teraz przeczytałam post Mony.

 

Ludzie, my biedne żuczki w zestawie: marny urzędnik i jakby handlowiec, aktualnie płacimy dwie hipoteczne daniny: na aktualny i przyszły dom...

 

Ciężko koniec z końcem związać, ale czego nie robi się dla marzeń...

 

Pozdra!

Edytowane przez koka1
Odnośnik do komentarza

 

Kiedyś chciałam kupić sobie taką dużą spinkę do włosów, a mój synek 12 lat powiedział: przecież bez spinki da się żyć, więc po co kupować ?! No i nie kupiłam :) Trzeba domek budować więc trzeba oszczędzać.

 

Kasiu, rzeczywiście nieciekawie macie.

 

Mona, na pewno ludzie boją się zaczynać budowy. A ja myślę, że najtrudniejszy pierwszy krok

Odnośnik do komentarza

 

Wiesz co, to w temacie spinki, coś Ci dodam.

 

Jak mój pierworodny (6l.) zobaczył dziś mój prezent rocznicowy (dziś mamy swoją 7 i 8 rocznicę ), to powiedział: tata chyba tego nie kupił, bo to za drogie, za duże i w ogóle..

 

 

Odrobina szaleju, nigdy nikomu nie zaszkodziła

 

Ja się cieszę, mimo kontrolingu stanu konta :)

 

Oj, dzieci nam rosną na nasze podobieństwo i to bardzo..

 

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza

 

Ale prawda jest też taka, że są ludzie, którzy potrafią wybudować dom bez żadnego kredytu hipotecznego, tylko z posiadanych i wciąż gromadzonych oszczędności. Na pewno dłuższa jest ich droga do swego wymarzonego miejsca na świecie, ale i tak można. Moja siostra, co prawda w dobrych latach (5,6 lat temu), w ten sposób się wybudowała, posiłkując się jedynie pożyczkami z pracy. Ich budowa trwała jakieś 5 lat, a za największy zastrzyk finansowy po sprzedaży mieszkania, wykończyli wszystko począwszy od okien. ...

 

Teraz mi trochę zazdrości szybkości naszej inwestycji, ale nie zamieniłaby się ze mną nigdy, bo ona ma zero zadłużeń bankowych, a my, jak Mona7, 40 lat płacenia kredytowych %%.

 

I tak naprawdę za kasę, którą bankowi oddamy przez te wszystkie lata, następny dom by się wybudowało..

 

Odnośnik do komentarza
Dzięki chagall :) Ale ostatnio strasznie zaszalałam na zakupach. Kupiłam sobie kozaki za 120 zł i Stasiowi kurtkę na zimę za 250 zł Strasznie się buntował, bo za droga ale powiedziałam, że ma starczyć do końca budowy, to wziął :) Dzieciom też różne rzeczy kupiłam. Już nie wspomnę o wyposażeniu Piotrusia pokoju. No ale trzeba przestać szastać, bo do wiosnę trzeba nazbierać na strop i dach.
Odnośnik do komentarza
Monia :) ludzie są zawistni, zazdrośni i nie umieją trzymać języka za zębami. Ja nie rozumiem jak można komuś powiedzieć takie przykre słowa? że do piachu, że się zarobi? A co ich to obchodzi człowiek jest dorosły sam o sobie stanowi, podejmuje decyzje, a jak robi coś dla siebie i bliskich i spełnia tym samym swoje marzenia to tylko należy pogratulować. A że pracy w budowę domu trzeba dużo włożyć to wiadomo, ale we wszystko co się robi w życiu trzeba wkładać pracę nic nie przychodzi samo od pstryknięcia palcami. Powodzenia :)
Odnośnik do komentarza
Gość
Add a comment...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...