Kominek
Wczoraj przyjechał na naszą budowę kominek:) Panowie zaczęli go montować i jutro mają zakończyć.
Fachowcy od wykończeniówki robią sufity podwieszane w kuchni, przedpokoju i pralni oraz kończą układać płytki w pralni i kotłowni. Jedną sprawę zawaliliśmy w kotłowni. Piec ma wisieć na kominie i kazaliśmy na komin położyć płytki, zupełnie zapominając o tym, że piec nie może być przykręcony bezpośrednio do komina, tylko musi być jakiś stelaż specjalny zrobiony. Stelaż będzie zrobiony już bez zrywania płytek ze ściany. Musieliśmy dokupić jeszcze trochę białych płytek. Pojechaliśmy do LM i okazało się, że zachowały się ostatnie paczki, które sprzedawcy pochowali gdzieś w magazynkach. Wykupiliśmy płytki do ostatniej sztuki:) Teraz nie powinno zabraknąć. Wczoraj też przyjechały długo oczekiwane płytki na łazienkę dzieci. Na płytki do pozostałych łazienek jeszcze czekamy. Muszę domówić ceramikę i baterie do tej łazieneczki.
Za ok. 3 tygodnie powinnam mieć już wybrane kolory na pomalowanie góry . Plan jest taki, że do końca października uda się zrobić konstrukcję schodów, a potem malujemy i kładziemy podłogi z początkiem listopada. W drugim tygodniu listopada może będą już drzwi na górę. Z dołem zejdzie trochę dłużej...
Zaraz muszę wysłać do wyceny sprzęt AGD i zamówić ceramikę do łazienki oraz lampkę nad schody. To do dzieła!
Edytowane przez kasjot
5 komentarzy
Rekomendowane komentarze