No i trzeba kuć
Zacznijmy jak to się mówi od początku Dziś byłam u archi, ach jak miło, było coś w końcu poplanować Przeprosił mnie też, że ostatnio nie miał dla mnie czasu i mnie trochę olał. Wyjaśnił dlaczego i zła jestem na niego troszeczkę, że wcześniej nie powiedział po prostu jaka jest sytuacja. Przecież kurcze po pierwsze oczywiście, że bym zrozumiała nie jestem wredną czarownicą i bym zrozumiała. Jakbym wiedziała od razu o co chodzi to też sama bym się nie denerwowała, że mu już na tym projekcie nie zależy. Ehhh... no najważniejsze, że się wyjaśniło i mam nadzieję, że jak następnym razem mu coś wyskoczy to powie wprost co jest grane. No dobra do rzeczy schody mamy zatwierdzone i są tak jak chciałam bez spocznika więc dla mnie fajne. Myślałam wprawdzie, że będą bardziej skręcone ale podobno się nie da za bardzo. Dachówka też już wybrana Braasa Tegalit Cisar kolor grafitowy. Nawet widzieliśmy ją już na dachu i bardzo fajnie wygląda Niestety są też złe wieści. Trzeba skuć cały beton wylany w ogrodzie zimowym. Tak jak myślałam musi być znacznie niżej do szklanej podłogi a to oznacza, że trzeba całość skuć zostawić tylko ławy i bloczki fundamentowe, wybrać piasek o 20 cm zalać znowu betonem tylko niżej.
To by było na tyle - ehhh dobrze, że brat ma młot pneumatyczny
22 komentarzy
Rekomendowane komentarze