Czekając na gaz...
W ubiegłym tygodniu zadzwonili do mnie z gazowni, że na dzisiaj zaplanowali u nas zrobienie przyłącza:wave:
Termin superancki bo moja druga połowa wzięła na dzisiaj urlop aby pojechać z córą na USG bioderek. Na szybko trzeba było szukać skrzynki do licznika, bo wszędzie mieli brązowe, a beżowych brak. Zadzwoniłam tu i tam i w końcu znalazłam w takim kolorze jak chcieliśmy- 360zł poszło...
Instalatorów mieliśmy spodziewać się 8- 8:30. Od 7:45 siedzieliśmy jak na szpilkach wypatrując i nasłuchując czy nie jedzie już sprzęt ciężki, mijały kolejne minuty i nic... W końcu zadzwoniliśmy do pana, który dzwonił do mnie w zeszłym tygodniu i okazało się, że montaż jest przełożony na jutro... Jakże nam przyjemnie, że ktokolwiek raczył nas o tym poinformować...
Aby nie zmarnować dnia pojechaliśmy do firmy z której będziemy brali grzejniki i piec i co nieco ustaliliśmy. Oddaję pod grzejniki dwie ścianki dzielące salon z kuchnią i w korytarzu- kombinowaliśmy jak tu ogrzać salon, jadalnię i korytarz i bez kanałowych grzejników ciężko jakoś było coś wymyślić, a kanałowych jednak nie chcemy i był problem. W międzyczasie pojawiła się propozycja jakichś ozdobnych grzejników i bardzo spodobał mi się Inventio z Instal Projekt (taki z kwiatkami), ale w końcu stwierdziłam, że jak za dwa lata znudzi mi się grzejnik w kwiaty to będzie kiepsko wydane kilka tyś zł... Zamiast tego kupię sobie coś innego na ściany, co będę mogła łatwo zdjąć i wymienić jak mi się znudzi
Grzejniki będą firmy Kermi, a piec Saunier Duval Isotwin Condens.
Jutro zamawiam drzwi wejściowe (drewniane)- czas oczekiwania 6 tygodni...
Będą takie jak na zdjęciu poniżej.
Gość od CO powiedział, żebyśmy sobie alarm założyli, bo podobno zdarzają się kradzieże- nawet rurki od CO potrafią demontować- wszystkiego bym się spodziewała, ale nie tego, że w naszej spokojnej, zaludnionej bądź co bądź okolicy okradają nowe budynki. Ale coś w tym musi być bo mamy dwóch znajomych, których żony z dziećmi mieszkają jeszcze u teściów, a oni nocują w nowych domach na prowizorycznych łóżkach pilnując tego co już jest, a wcale nie budowali domów na odludziu... Co za czasy...
Mała śpi a ja idę szukać inspiracji łazienkowo- salonowych.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia