szambo, wykończeniówka
ech i znowu z dziennika zrobił się miesiecznik
prace na budowie posuwają się, ale jest tyle rzeczy do kupowania teraz ze w ogole na nic czasu nie ma. Tynki wew juz (albo raczej dopiero :bash:skonczone) schną już ponad tydzien i nawet nie jest źle, niektóre miejsca wyglądają już na wysuszone. Przez tydzien chodziły 3 osuszacze ale dzisiaj je oddaje bo prócz wody ciągną jeszcze trochę kasy a efekt jakis taki mało zadowalający jak dla mnie. Działają panowie od wykoczeniowki, jest dwóch ale tempo mają niestety żółwio ślimacze, jedyna pociecha to wydaje mi się że dokładnie i starannie wszystko robią, nie mniej myślałam ze jakos szybciej to będzie szło. Płytki połozone już w kotłowni i wiatrołapie i spiżarni. Część płytek jest też już na wejściu do domu ale dzisiaj w noc przymroziło i chwilowo trzeba poczekać na ocieplenie (byle nie do wiosny cholera ). W łazienkach porobione już zabudowy i sufity podwieszane. Dzisiaj chyba powstanie podłoga w łazience dużej.
W środę przyjechało szambo, wszystko ładnie poszło, jutro przyjezdza pan od prądu założyć rozdzielnię i podłączyć prąd do domu, w poniedziałek podłączenie wody i kanalizy a pod koniec tygodnia startujemy z ogrzewaniem .
W przyszłym tygodniu zaczniemy ocieplać poddasze tak więc roboty idą pełną parą .
2 komentarze
Rekomendowane komentarze