Mały domek w wielkim mieście
5.09.2011
Dzień rozmów telefonicznych...
Najpierw zadzwoniłam do firmy budowlanej, w centralce nikt się nie zgłosił, więc zadwoniłam po pół godzinie. Za drugim razem się udało i połączyła mnie z naszą projektantką. Była bardzo miła, jakby nic się nie stało. Zapytałam o naszego maila, ale oczywiście jeszcze się nim nie zajęła, bo dwa dni była na szkoleniu.
Co do dachówki przyznała mi rację, że ta co mamy ją w kontrakcie płaską dachówką nie jest. Problem jest tylko z tym, że wybrana przez nas dachówka w tej chwili nie jest dostarczana i nie wiadomo kiedy znów będzie dostępna. Ma się zorientować.
O drzwi wejściowe wyśle zapytanie o cenę.
Sufit dalej niepoprawiony i nie bardzo wiadomo kiedy to poprawią... Nie dam się zbyć i dalej będę o to wiercić im dziurę w brzuchu.
Przy pytaniu o brakujące papiery do pozwoleń połączyła mnie z głównym architektem. Papiery do Wydziału Architektury wysłali w zeszłym tygodniu, do agencji wyślą jutro lub pojutrze.
Temat dachówek dalej mnie gnębił i zamówiłam próbki dachówek, lepiej pooglądać na żywo. Niestety alternaltywa dla Creatona „Domino” to Braas „Turmalin”, który jest o 75% droższy. Jest jeszcze Braas „Tegalit”, ale wykończenie dolnej krawędzi pozostawia wiele do życzenia. No nic poczekam i pooglądam...
09.09.2011
Mam komplet dachówek. I zdecydowanie Creaton Domino to mój faworyt.
Braas „Tegalit” jest dachówką cementową, jest cięższa i źle wykończona, widoczne krawędzie są poszarpane (choć znacznie mniej niż na zdjęciach z internetu sprzed 2-3 lat).
Braas „Turmalin” mógłby być, choć dolną krawędź ma zaokrągloną co mniej mi się podoba, jednak cena jest za wysoka. Kolory też nie są idealne: antracyt jest bardziej brązowy niż szary i prawie czarny, szary kolor jest z kolei za jasny.
Creaton „Domino” jest najbliższy ideałowi: cena do przyjęcia, wykonanie bez zarzutu, dachówka w kolorze łupka angobowana idealnie pasuje do koloru okien (szary kolor jest za jasny – bardziej pod kolor elewacji, w kolorze łupka glazurowana za bardzo się świeci). Teraz tylko muszę trzymać kciuki żeby była dostępna.
13.09.2011
W skrzynce czekał na mnie kontrakt na zezwolenie na podłączenie kanalizacji.
W zeszły czwartek nasz architekt wysłał w końcu brakujące obliczenia, w poniedziałek zadzwoniłam do agencji czy mają już wszystko, a dzisiaj papiery mam już w ręku. Szybko pracują, nasza firma budowlana powinna się od nich uczyć.
Paradoks: tutaj urzędnicy są sprawni i zorientowani, firmy prywatne pracują jak im się chce...
Teraz przeba przeczytać, podpisać i odesłać, poczekać kilka dni na zezwolenie, potem zanieść je do Wydziału Architektury, żeby wydali w końcu PnB. Coś się chyba w końcu u nas ruszyło...
16.09.2011
Dostaliśmy mały prezent od urzędu miasta na naszą rocznicę: podanie o PnB zostało przyjęte. To znaczy, że w końcu jest kompletne i teraz musi przejść przez tryby biurokracji. Może to trwać nawet trzy miesiące, ale nam już się nie spieszy... Zima za pasem więc chyba lepiej żeby ruszyli z budową na wiosnę.
24.09.2011
Kolejny list od Wydziału Architektury: papiery jednak nie są kompletne, nie widać garażu na widokach, brakuje jakiegoś wyliczenia. Dają dwa tygodnie na poprawki. Ręce mi opadły...
W końcu, po miesiącu oczekiwań, dostałam informacje na temat dachówki i drzwi wejściowych. Dachówka jest tylko cena dwa razy więcej niż było mówione. Drzwi wejściowe kosztują 3.400 dodatkowo, nieźle sobie policzyli. Trzeba znów z budżetem pokombinować...
27.09.2011
Nie mogę dodzwonić się do naszej firmy budowlanej, ani w naszym odziale ani w siedzibie głównej nikt nie podnosi słuchawki... Wybiło ich czy co?
W końcu zadzwoniłam do pana S z prośbą o pomoc. Zadzwonił wieczorem i jak usłyszał w czym rzecz to był mocno zrezygnowany. Obiecał ruszyć sprawę, bo czasu zostało niewiele. Jedynie na niego możemy liczyć...
28.09.2011
Dzień na słuchawce. Najpierw zadzwonił pan R i poinformował mnie, że zadzwonił do Wydziału Architektury, wszystko już wie i w poniedziałek powinni dostać brakujące papiery.
Następnie musiałam zadzwonić do agencji i dopytać się o pozwolenie na podłączenie do kanalizacji. Okazało się, że kontrakt, który dostaliśmy kilka dni temu to wstępne pozwolenie, trzeba je skopiować i dostarczyć naszej firmie i Wydziałowi Architektury. Właściwe pozwolenie dostaniemy jak wszystko będzie wybudowane i sprawdzone. Dobrze, jeden z dwóch niezbędnych papierów już mamy...
Edytowane przez Da_Lena
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia