Papierki
Papier papierem papier pogania... ufff to jakaś tragedia... ale jesteśmy chyba na półmetku. Kiedyś dawno temu (tak mniej więcej w kwietniu albo maju kiedy kupiliśmy działkę) miałam jakąś dziką nadzieje że uda Nam się fundamenty zrobić przed zimą - teraz widzę jak byłam naiwna ale będzie dobrze sporo już mamy:
warunki z gazowni, wodociągów, energetyki (nawet mamy już umowę podpisaną),
mapki, słupki, papierki gdzie droga- gdzie wjazd,
ostateczną decyzje jakie zmiany robimy,
jesteśmy po rozmowie z kierownikiem budowy
i mamy kilka wycen od firm budowlanych
i pewnie jeszcze kilka drobiazgów o których już nawet zapomniałam.
Obyśmy zdążyli załatwić wszystkie formalności przed wiosną, bo niby ta wiosna tak daleko, ale jak pomyślę ile się czeka w urzędach, to zaczynam się denerwować, że tak mało czasu zostało
1 komentarz
Rekomendowane komentarze