Bez okien, ale za to z roletami...
Oj, muszę uzupełnić pewne zaległości - zatem...
Są dwie, bardzo istotne sprawy
1. Nie podpisałam umowy na zakup i montaż okien w umówionym czasie (23.09.2011).
Nie podpisałam, gdyż były pewne rozbieżności w tym, co ustalałam z monterem a tym, co było napisane w umowie. Nie ukrywam - podpiekliło mnie to troszkę . Gość miał przyjechać następnego dnia jeszcze raz "na pomiary". Późniejsze ustalenia były bardzo proste - jeśli będzie wszystko ok, to umowa będzie podpisana (26.09.2011), albo i nie...
Dziś, z perspektywy czasu mogę ze spokojem mogę powiedzieć, że umowa na zakup i montaż została jednak podpisana.
2. Dostałam prezent pod choinkę - rolety.
Dostałam je od rodziców - po prostu, moja mama doszła do wniosku, iż powinnam mieć jeszcze rolety i powinnam je zamówić. Podczas wieczornej wspólnej herbacie powiedziała, że.... że za rolety zapłaci. No! chyba, że one mi się nie podobają.
Jejku jak takie ustrojstwo może mi się nie podobać mnie zwyczajnie na nie nie stać to nie martw się, ja za nie zapłacę...
Fajnego mam Mikołaja - prawda?
2 komentarze
Rekomendowane komentarze