Coś zaczęło się dziać
DZISIAJ NIESPODZIEWANIE ZJAWIŁ SIĘ WUJEK GEODETA. CO PRAWDA BEZ UPRZEDZENIA ALE NA SERCU ZROBIŁO MI SIĘ LŻEJ. ZE 4 GODZINY LATAŁAM PO POLACH ABY DZIAŁKA MIAŁA 30 ARÓW I MOŻNA BYŁO JĄ ODZIELIĆ OD RESZTY KOCHANY SĄSIAD NA DOMIAR WYORAŁ SŁUPKI ALE WAŻNE DZIAŁKA JEST WYDZIELONA . TERAZ DO NOTARIUSZA ABY ZROBIĆ SPRAWY SPADKOWE. I DO SPEŁNIANIA MARZENIA KROCZEK ZROBIONY. POZDRO
2 komentarze
Rekomendowane komentarze