Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    6
  • komentarzy
    3
  • odsłon
    42

pod platanem 2 - "tymi ręcami"


lolabibop

935 wyświetleń

 

Witam,

 

właśnie kończymy piwnice w projekcie pod platanem, pełne podpiwniczenie. Zdecydowalam się założyć dziennik, bo budowa się "rozciągnie" a miło będzie powspominać po fakcie jak to "tymi ręcami" i to doslownie - budujemy - stąd tytuł wpisu

 

Od wiosny robimy piwnice - trochę długo -wiem, ale mąż pracuje w delegacjach i budujemy co 6 tygodni przez 6 tygodni.

 

Wykop zrobiliśmy w marcu - trwało to 3 dni. Teren plaski, piasek z piaskiem na piasku. Wykop OOOOOGGROOMNYYY - ze względu na łatwe osypywanie się gruntu koparka zrobiła spore zapasy dookoła zasadniczego obrysu domu. Normalnie prywatna Majorka: słońce, piasek, woda....tylko na cholere ta betoniarka tam stoi?

 

Bardzo dużą wagę przykładaliśmy do dokładnego wypoziomowania i osadzenia ław; pracowała z nami wtedy jedna taka ekipa, która twierdziła, ze poziom nie ma takiego wielkiego znaczenia, bo przecież wszystko się da nadgonić na ścianach, no nie do końca się z tym zgadzaliśmy i dlatego za obopólnym porozumieniem stron zakończyliśmy współpracę z ekipą po 6 tygodniach w czasie których wykonane zostały ławy fundamentowe, podbetonka i 2-3 warstwy ścian z bloczków szalunkowych;

 

ściany piwnic robimy właśnie na szalunek tracony, ze zbrojeniem poziomym w każdej warstwie oraz dodatkowo co 2 m słupy zbrojone 4 prętami fi 10; ponieważ poszukiwania ekipy nowej spełzły na niczym - nikt rozsądny nie miał już wolego czasu, a i ceny nie zachęcające więc znaleźliśmy pomoc w osobie szwagra sztuk 1, 1 znajomego, oraz dochodzący: tata sztuk 2 i brat sztuk 1. Dokończyliśmy ściany, zostało zrobione szalowanie stropu i schodów. I właśnie wtedy mąż znowu musiał wyjechać na swoje 6 tygodni więc budowę ogarniałam ja. Wcześniej byłam tylko serwisem sprzątającym i kawowym - firmie serwowaliśmy tylko napoje chłodzące - ale jak zaczęła prace rodzina zaczęło się robienie kaw i ciepłych posiłków. Teraz czytałam rysunek,machałam łopatą, gdzie trzeba było, nadzorowałam zbrojenie płyty i sama wiązałam pręty, malowałam całość ścian z zewnątrz dysperbitem, i wysłuchiwałam "porad" wszystkich kierowników budowy bo śmieję się, że mam 5 kierowników, z czego tylko jeden z uprawnieniami;

 

w zeszły piątek wylaliśmy 1/3 plyty - całość jest rozplanowana na 3 poziomach, stąd rozbicie lania stropów - z gruszki oczywiście - na 3 etapy; goni nas czas trochę i jestem zachwycona pogodą, bo listopad mamy piękny;

 

w poniedziałek planujemy 2 część płyty lać;

 

może ktoś zajrzy do tego dziennika - byłoby fajnie zobaczyć jakiś komentarz, może od Pań, które podobnie się angażują, jakie mają radości i kłopoty z tym związane...

2 komentarze


Rekomendowane komentarze

 

Witam,

 

To już wiem na jakim etapie jesteście;)

 

Widzę, że masz dobrych "doradców", prawidłowo wykonane ściany piwnic, (u nas nie jest to tak do końca rewelacyjnie ale też przejdzie;))

 

My kończymy kłaść dachówkę, założymy rynny i to na razie tyle w tym roku:)

 

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Gość
Add a comment...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...