ocieplanie poddasza - postępy (3)
Dawno nie pisałam, ale i dzieje się niewiele. Jak wspominam takie spektakularne etapy jak mury, czy dach, to wydaje mi się, że teraz tempo jest iście ślimacze - ale satysfakcja gwarantowana (bez zwrotu pieniędzy)
Postępy:
- mąż udoskonalił swoją ociepleniową technologię (styro nad i pod profile),
- mąż z synem zamontowali schody strychowe,
- mąż z kumplem przykręcili profile sufitowe nad klatką schodową!!! (a ja nie mogłam spokojnie patrzeć jak wspinają się na palcach na prowizorycznym "rusztowaniu" zbudowanym z paczek styro, desek i starych pufek ustawionym na schodach - zrobiłam tylko zdjęcie pamiątkowe i poszłam na spacer z psem, żeby się nie denerwować).
Panowie przykręcili, przeżyli i zgłodnieli - na obiad kiełbaski pieczone na patyku w ........... kominku (pomysł męża)!!!
Edytowane przez chagall
4 komentarze
Rekomendowane komentarze