ciepło, cieplej, gorąco
wczoraj pojechałam do domu sprawdzić stan poaawaryjny. Otworzyłam drzwi, a w środku cieplutko Tak miło się zrobiło, że znowu złapałam doła w związku z oddalającą się wizją przeprowadzki.
Zacieki wysychają, prąd działa, piec też, wylewka na parterze wygrzewa się. Weszłam na górę i zonk Podłoga na górze jest zimna. Rozdzielacze są ciepłe a podłoga przy dotknięciu zimna. W sypialni i ostatnim pokoju czuć ewidentnie, że nie grzeje. W tej części otwartej ciepło idzie do góry, więc tak nie było to odczuwalne. Porównałam jeszcze z podłogą na dole i w garażu. Najbardziej zblizone odczucie jest do tej w garazu, a tam oczywiście nie ma podłogówki. Nie mam pojęcia co się dzieje. Szlag mnie trafia, bo znowu cos nie tak z tą instalacją, a jeszcze większy dlatego, że nie mam pojęcia co to może być i co mozna zrobić. Niestety odzywa się trochę moja natura. Nie znoszę sytuacji, kiedy nie mam o czymś przynajmniej bladego pojęcia. Lubię wiedzieć o co chodzi i co kto do mnie mówi, jesli jest mi coś tłumaczone. Dlatego m.in. nie lubię mechaników samochodowych. Nie mam pojęcia o samochodach, a tu jeden mądrzejszy od drugiego. Chciałam spytac na forum, ale tu specjaliści chcą od razu rozrysowany schemat instalacji, a ja nie wiem, co u nas po kolei jest, jak to jest podłączone. Nie wiem, do czego służą pokrętła przy rozdzielaczach, zawory i zaworki, nie wiem, czy mam zrobiona nastawę wstępną i czy w ogóle coś mogę nastawić. Koszmar. Rodzina przekonywała, że wystarczy, jak będę umieć nastawić temperaturę i wszystko będzie grać. Może i tak, ale jak nie ma problemów.
Zadzwoniłam do instalatora, nie odebrał. Napisałam sms-a. Przestawiłam tez na sterowniku wygrzewanie do 45 stopni, bo mieliśmy do 40. Wczoraj przy 35 w salonie było 22,8. Będzie więc gorąco. Zadzwonię może jeszcze jutro do wylewkarza i spytam, czy po 2,5 miesiąca od wylania musze wygrzewać do tych 45 stopni.
Jak już pisałam, w poniedziałek okaże się co z naszą ekipą od wykończeniówki. Szkoda mi czekania i wymyśliłam, że może pojechać w weekend i pomalowac, to, co na pewno nie bedzie traktowane gładzią - kotłownia, garaż, wysoka wnęka. Chcę też zobaczyć, jak będzie wyglądać ściana po pomalowaniu, bo może podarujemy sobie gładzie w gabinecie. Tam w zasadzie można byłoby już nawet wykończyć pokój - pomalować, położyc panele i mieć złudzenie, że coś się dzieje.
2 komentarze
Rekomendowane komentarze