Wymiana okien... :)
Okna, które zostały już przywiezione 25.10.2011 - od 2 listopada są już zamontowane
Nie sądziłam, że zostaną one wszystkie zamontowane w ciągu jednego dnia. Co prawda, był to montaż surowy, ale był - i to jest najważniejsze. W sumie, to... nie ma się czemu dziwić. Monterzy pzryjechali już przed 7.00 i dość sprawnie im ta cała praca szła do przodu łącznie z przestawianiem mnie z kąta w kąt
Jedyne zdjęcia, jakimi mogę się pochwalić z "tamtego" dnia, to:
- zrywanie tapety nad oknami wczesnym rankiem...
Przyznaję, zdjęcie jest mało wyraźne - może dlatego, że na robieniu "tej" fotki zjechali mnie monterzy
- osadzanie parapetu
A takie mam parapety
3 listopad, to obróbka wewnętrzna
Dzisiaj żałuję, że nie umówiłam się na pełny biały montaż okien. Zapłaciłabym parę złoty więcej, ale miałabym już to wszystko z głowy - a tak? ech... jak to mówi przysłowie polak mądry po szkodzie
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia