Żal...,
... a czego??? Starego muratora , oooo . Wcale nie umiem się tu jakoś rozgościć , uciekli stali przyjaciele od porannej kawy. Wiwm , wiem , że częśc już się wybudowała , emocje opadły i jakoś tak się nei szpera w informacjach itd... . Obiecąłm , ze wrzucę zdjecia chociaż nei za wiele sie dzieje ... tzn nie dzieje ... W środku raczej taka prowizorka nadal jak była , ale teraz jesienią wzięlismy się troszkę z naszą mega działkę i coś tworzymy by błociska nie było , by wyglądało na zaczątek otocznia:) JAk wyjdzie? Zarys jest , zamysł jest . Reszta pwenie wiosną , chociaż jeszcze troszkę planujemy na ten rok.
A póki co zniknęły góry ziemi , mamy grila własnoręcznie murowanego i przed domem coś na kształt kmienistego ogrodu , troszkę mini tuji i dziurę na spore oko wodne z mostk:)
I cóż nawet zdjeć nie mogę teraz wstaiw ((((((((((( Za chwilkę wrzucę zdjecia na mego bloga
http://niespokojnadusza-delfina7.blogspot.com/2011/11/miao-byc-po-weekendzie.html" rel="external nofollow">http://niespokojnadusza-delfina7.blogspot.com/2011/11/miao-byc-po-weekendzie.html" rel="external nofollow">http://niespokojnadusza-delfina7.blogspot.com/2011/11/miao-byc-po-weekendzie.html" rel="external nofollow">http://niespokojnadusza-delfina7.blogspot.com/2011/11/miao-byc-po-weekendzie.html
3 komentarze
Rekomendowane komentarze