Ścigamy się z zimą
Strop zalany. Przerwa technologiczna.

Rola inwestora w systemie gospodarczym to typowy etat. Kto nie ma czasu, żeby zamiast ruszać do pracy na 8:00, by napić się kawy i sprawdzić co tam na onecie, tylko domówić cementu, stali, plastyfikatora, suporexu, desek, stempli, gwoździ i czego tam jeszcze można sobie wymyślić, niech lepiej inaczej organizuje ten etap budowy. Jeszcze żeby wiedzieć o konieczności zamówienia z jakimś tam wyprzedzeniem, a tu nie - przed wyjazdem z budowy człowiek pyta czy wszystko jest -JEST, by po godzinie usłyszeć w słuchawce, że coś tam się jednak kończy i potrzebne będzie najpóźniej na jutro rano... Załamka.
Głupio tak przerwać budowę w połowie, więc jedziemy dalej. Pogoda sprzyja, jakby zamówiona. Ściana kolankowa więc postępuje.
Rosną i ściany szczytowe.
Zbliżamy się do montowania dachu, więc należałoby ściągnąć dachówkę.
no i więźbę
10 listopada - czekamy na cieśli - oczywiście jak wszyscy - opóźnieni - w prognozach przebąkują o śniegu...
a chłopaki kończą garaż
I konkurs: co to i do czego ma nam służyć? Rozwiązanie za jakiś czas...
5 komentarzy
Rekomendowane komentarze