Ku przestrodze
Dlaczego taki tytuł wpisu. Ano ponieważ mielismy pierwszy zonk na budowie. Nie od strony ekipy czy dostawców albo sąsiadów ( bo tak czasmi też na budowie bywa że powstają wtedy konflikty między sąsiedzkie. A teraz do rzeczy mieliśmy włamkę do blaszaka nic nie ukradli tylko rozerwali posycie drzwi od blaszka tak żeby mozna było wsadzić rękę z latarka. Wg mnie to był rekonesans liczyli pewnie na elektronarzędzia no i na agregat prądotwórczy. Na szczęście w blaszaku były tylko narzędzia ręczne i betoniarka i tych nie ruszyli. Przy blaszaku były też pręty fi 12 (12m) które pozostały po zbrojeniu i resztki ścinki prętów i tego nie ruszyli czyli nie byli to złomiarze. Najbardziej wk.......%$#$@ mnie to że uszkodzili nam drzwi od blaszaka. A tu proszę zdjęcia:
Uszkodzone drzwi wzmocnione prowizorycznie od wewnątrz
Widać tutaj miejsce rozerwania na łączeniu blach nitami (blaszak II gatunku ma tylko służyc na czas budowy) blacha cieniutka jak papier i kantówek od środka mało.
Wspomniane wyżej pręty fi 12
Ścinki zbrojenia
W środku z ceneniejszych rzeczy była tylko betoniarka
Najgorsze to, iż byliśmy wtedy na budowie przejazdem bo w drodze do teściów, a tu taki klops dobrze że miałem wkrętarkę w samochodzie to trochę połatałem te drzwi.
Ja łatałem a żona telefon do naszego budowlańca niech zabiera betoniarkę z blaszaka bo zicher następnej nocy dostanie nóg. Od tego czasu betoniarka razem z koparką nocowała u sąsiada tego od firmy transportowej ma ogrodzony i oświetlony plac.
Co prawda jak na razie był to jedeny wybryk (nie licząc dowcipnisia, który we wszystkich świętych spuścił cały kubik wody ze zbiornika) Ale postanowiliśmy, że jak tylko zadaszymy i wstawimy okna i drzwi to zamawiamy monitoring. Mamy nadzieję że to był pierwszy i ostatni włam na naszej budowie.
2 komentarze
Rekomendowane komentarze