Budowanie - to brzmi dumnie
Witajcie .
To i ja może zacznę swoją opowieść o spełnianiu marzeń.....
Jak w każdej baśni wszystko dobrze się skończy( mam taką nadzieję )ale moc przygód przede mną .
Rozpoczynam:
Działkę kupiłem niezwykle tanio w 2000 roku od bardzo potrzebującego osieroconego rodzeństwa Starszy brat ma (miał ?, chyba jeszcze żyje ) tak pod 40 a młodszy tak pod 35 lat. Trudno było stwierdzić bo zawsze chodzili na mocnym dopingu .
Okazało się że działka jest no, jest mokra . Więc podniosłem ją tak około 40 cm i mam teraz na wierzchu pustynię a pod nią jest na tyle mokro że nie będę wydawał majątku na wodę do podlewania ogrodu . Jak sobie poradzę z ewentualnym nadmiarem wody opowiem jak nadejdzie czas
Długo musiałem przekonywać swoją ślubną do budowy ale w końcu metodą kroków dokonanych zacząłem robić przygotowania .
W ubiegły piątek złożyłem w swojej gminie komplet makulatury w celu uzyskania warunków zabudowy .
Jak na razie aby uzyskać wszystkie zapewnienia straciłem 1 miesiąc .
Na decyzję muszę czekać około 1,5 miesiąca .
Dzisiaj , o godzinie 11.45 złożyłem zamówienie na projekt nomen omen " Miodowy miesiąc" ( projekt z kolekcji Muratora )
Domeczek mały bo tylko dla 2 osób ( ja i żona ) . Dla rodziny nie buduję , nie będą koczowali i trawnika deptali a jak im 1 łazienka będzie za mało ( jak już przyjadą na kontrolę) to najwyżej utworzą komitet kolejkowy
Za 2 dni mam dostać projekt a wtedy rozpocznę poszukiwania architekta, geodety i firm wykonawczych .
Jestem doradcą techniczno-handlowym z branży budowlanej więc raczej ( tyko raczej...) wiem jak z budowlańcami rozmawiać .
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia