ręka sama się rozpędza..
Cóż, a było tak pięknie...
Wydawało mi się,że znalazłam wspólny język z architektem- i d... wołowa!!
Dopóki nie podpisałam umowy na wykonanie projektu-pani była do rany przyłóż. Doradziła, podszeptała, miła i profesjonalna. Po podpisaniu umowy-milczy jak głaz od prawie 7 tygodni. Czym doprowadza mnie do szału. Chciałam do połowy grudnia złożyć projekt do Starostwa ale chyba nic z tego nie będzie..Jako że zdecydowałam się na ogrzewanie gazowe-Gaspol musi dołożyć swój projekt. Ale do czego ma dołożyć-jak głównego nie ma??/
Nie wiem, czy ludziom nie zależy na zarobieniu konkretnych pieniędzzy?? Co o tym myślicie??
3 komentarze
Rekomendowane komentarze