przed zima
Mala przerwa w dzienniku sie wydarzyla... ale trzeba bylo odsapnac ale od poczatku.
Po zalaniu 2 czesci plyty zostala trzecia, najwieksza czesc - strop pod hollem jadalnia, kuchnia, gabinetem i wiatrolapem.Zbrojenie bylo juz nieco lzejszego "kalibru" niz pod salon i garaz, bo skladalo sie z kilku mniejszych plyt, ale tylko nieco... wience wszystkie mamy z 4x14 ze strzemionami co 25cm, plyty w tej czesci glownie z fi 10 (w 70%) i fi 12 (w 30%). No i to odginanie... zabawa swietna, chociaz im blizej bylo konca tym szybciej szlo brat z tata sie "doktoryzowali" na tych odginanych zbrojeniach, czasem cos poszlo w druga strone i trzeba bylo prostowac i giac jeszcze raz pan Henio biegal jak w ukropie, a ze jest postury raczej drobnej to wygladal na bardzo sympatycznego konika polnego, nawet moi chlopcy (nastolatki) wiazali zbrojenie drutem bo czas gonil okropnie - ostatnie drut wiazalkowy wyczerpal sie jak juz pompa wisiala nam nad glowami, a blaty z trocin wydmuchiwalismy z milym kierownikiem od pompy na spolke , w sumie poszlo niezle, wyliczony byl beton odpowiednio 16,2 m3 - maz liczyl;
spieszylismy sie bardzo, bo juz czekal na nas zaplacony odpoczynek, wiec dlatego ta przerwa w dzienniku, ale w sumie zanim wyjechalismy jeszcze odszalowalismy troche stepli i desek z tej 1 czesci plyty - stala juz 4 tygodnie i naszym oczom ukazala sie sliczna gladka jak czekolada od spodu betonowa powierzchnia; zastosowanie folii na deskowaniu naprawde fajnie wyglada, zobaczymy jak dalej, ale ten kawalek jest swietny; zalezy oczywiscie jakie kto ma poczucie estetyki i potrzeby, ale przy pewnych zalozeniach takiego sufitu nie trzeba by tynkowac ani gladzic, a juz na pewno nie w piwnicy
wrocilismy po "wakacjach" wypoczeci i dalej jazda na budowe, w koncu trzeba ocieplić,(styro 8-10cm) ofoliować (kubełki już kupione) i zasypać (piasku ci u nas dostatek), izolacja z dysperbitu juz praktycznie gotowa, jakies drobne fragmenty zostaly, styropian maja przywiezc we wtorek moze w srode to pewnie jeszcze przed swietami cos zaczniemy - trudno w tym roku bedzie raczej skromnie nasz dom ubrany swiatelkami na Boze Narodzenie, bo maz sie musi zajac klejeniem , naprawde juz czekam z utęsknieniem na chwile kiedy nie bedzie kolo budowy tej sterty piachu
Dzis przyjechalo drzewo: 16,5 kubika slicznej sosny i swierka, mokre i pachnace, z naszych lokalnych lasow; troche zaczelam czytac jak to jest z tym laczeniem roznego drzewa na jednym dachu, ale chyba bedzie OK, najwiecej zalezy od solidnosci wykonania i dobrej wentylacji w domu potem - chyba -
Koncze i zmykam sprzatac wokol budowy reszte odszalowanych desek stepli i innych ciekawych elementow krajobrazu
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia