kolejny mały kroczek
Wow, mamy , mamy, wreszcie mamy!!!! My to wszystko musimy mieć pod górkę. Ale mamy uzgodnienia od energetyki, oczywiście jak zwykle musiały się wypowiadać instytucje nadrzędne, ale na szczęście Rzeszów nie widział żadnych przeciwwskazań. Jeszcze pieczątka na ZUD i możemy składać wniosek o pozwolenie na budowę do starostwa. Mam nadzieję, że jeszcze w tym roku!!!! Boże może wreszcie uda się zakończyć ten etap. Ile czasu zajmie starostwu wydanie decyzji - nie wie nikt- mają ponad 60 dni i podejrzewam że będą konsekwentni.
Naprawdę nie myślałam, że cała ta papierologia i biurokracja będzie trwała tak długo. Początki pełne euforii i entuzjazmu już za nami, teraz już tylko pragmatyczne czekanie na rozwój sytuacji. Zachowawczo nie dokonujemy żadnych zakupów, przyznaję że mnie ręce świerzbią by jednak już pojechać do składu i kupić pustaki, cegły, stal, zamówić więźbę, dachówki i cały ten majdan budowlany. Ale spoko, czekamy, gdyby mąż mi ustąpił to materiały od roku leżałyby na działce i co, i nic czekałyby niszczejąc przy okazji, o ile nie przydałyby się komuś bardziej "potrzebującemu". Spoko, spoko, spoko. poczekamy.
2 komentarze
Rekomendowane komentarze