zakup
UDAŁO SIĘ!!!
Domek jest nasz !!! Klucze odebraliśmy przedwczoraj.
Jesteśmy Właścicielami Domku, Stodoły psa Maxia i nowego kota Sfinksa, zwierzaki zostały razem z chałupą. Mieliśmy do wyboru pozwolić oddać je do schroniska albo zatrzymać, no to zatrzymaliśmy:). Piesek już nas polubił i nawet zaczął znowu jeść.
Wracając do naszego "Dworu", podsumowując odbioru, po spisaniu liczników i protokołów zostaliśmy sami i obejrzeliśmy domek baardzo dokładnie!
Wniosek: za każdym razem wygląda to gorzej
- smród kotów
- troche śmieci i wszędzie jakieś zwierzęce kupy:/
- brak światła
*rozmowa moja i mojego KM (Kochanego Męża): Zając załącz korki chciałabym obejrzeć łazienke w świetle:)* szuru buru *KM: i tak nie będziesz nic widzieć w tym domu nie ma żadnej żarówki* *Ja: co??*
to była jedna z mniejszych niespodzianek
- ogólnie właściciele zostawili syf
- szambu do przelania zostały dobre 10 cm (całe szczęście narazie nie odważę się korzystać z łazienki:/)
- wracając do światła, oprócz braku żarówek wyszło też że mieszkający tam do niedawna ludzie nie mieli górnego światła, żyli na kontaktach z których nawet połowa też nie działa.
KM ze 2 godziny siedział i włączał/wyłączał światło sprawdzając co gdzie jest.
Dla mnie to był zabawny widok ale biedak się naklną w pewnym momencie nawet stwierdził że chyba prąd mamy na lewo bo wyłączył zasilanie a tu w kuchni się świeci:)
- a jeszcze dodam, że właściciele próbowali zrywać panele podłogowe
- zabrali "koze", bardziej przypominała rure dołączoną do komina
- piec centralnego tez pewnie pójdzie do wymiany bo jest przegnity:/
Dla zobrazowania zaraz dorzuce zdjęcia (o ile mi wyjdzie:))
Dodam jeszcze, że to nie jest taka ruinka jak ta Kruszona czy an-bud i innych w których dziennikach i wątkach się zaczytuję
W naszej jeszcze miesiąc temu mieszkali ludzie. a 2 pokoje nawet były wyremontowane - szkoda tylko że przez nieogrzewanie remont poszedł w pieruny.
3 komentarze
Rekomendowane komentarze