Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    116
  • komentarzy
    78
  • odsłon
    180

Pierwsze przymiarki do elektryki


ludwik_13

912 wyświetleń

 

Wczoraj wybraliśmy się na budowę z przyjacielem, który zweryfikował swoje plany i znalazł dla nas czas. Obiecał wspierać nas fachowością przy instalacji elektrycznej, telefonicznej , alarmowej itp. Czyli wszystkich kabelkach. Wstępnie zaznaczyliśmy lokalizację wyłączników i punktów świetlnych (poza kuchnią - nie wzięłam rysunku z dokładnym rozmieszczeniem mebli i górną łazienką, której wizja ciągle rodzi się w bólach) . Dostało nam się za zmiany w projekcie, wprowadzone zresztą przez Panią Architekt. Drzwi do jednego z pokojów są tak usytuowane, że nie ma miejsca na wyłącznik górnego oświetlenia. To przeze mnie, bo kazałam przesunąć drzwi do sypialni , żeby weszła mi głęboka szafa a P. A. nie pomyślała, żeby również przesunąć ściankę działową . Skomplikowane, powinnam wkleić rysunek ale nie dam rady dziś. Zresztą nie ma czym się chwalić, nasz błąd. i Pani A. , która powinna mieć większą wyobraźnię.

 

Ale wracając do elektryczności, to wyobraziłam sobie te kilometry kabli snujące się po domu. I te gniazdka, wyłączniki... Rysowałam to w domu wielokrotnie, ale oczywiście w terenie pewne wyobrażenia wzięły w łeb i już.

 

Ciągle nie mamy wykonawców do:

 

wentylacji mechanicznej, instalacji wod- kan i co.

 

Nie mówiąc o całej reszcie czyli wylewkach, poddaszu i kafelkach wszelakich . Rozmowy trwają, ale nie jest łatwo.

 

Po tym jak Pan od oczyszczalni rzucił nam kwotą zawrotną , zdecydowaliśmy, że kupimy urządzenia a niezawodny Pan Jan powiedział, że ma fachowców, którzy już to robili z sukcesem.

 

Doczekać się nie mogę wiosny i rozpoczęcia prac na budowie, choć wiem, że nie będę wiedziała jak się nazywam.

1 komentarz


Rekomendowane komentarze

 

z tymi zmianami w czasie budowy jest tak- jedna zmiana ciągnie za sobą drugą i kolejne. Ważne, żeby robić je z rozwagą. Ja tez nie pomyślałam (a raczej nie popatrzyłam w projekt) przy wyznaczaniu, gdzie mają być gniazka, i w rezultacie na poddaszu w korytarzu mam je poupychane gdzie się dało. Problem pojawił się, jak nam grzejniki montowali, bo nie było już gdzie wieszać. Na każdej ścianie jakiś pion. W rezultacie grzejnik przeznaczony na korytarz został eksmitowany na klatkę schodową.

 

 

Powodzenia w dalszych etapach budowy i samych mądrych decyzji w Nowym Roku :)

Odnośnik do komentarza
Gość
Add a comment...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...