Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    282
  • komentarzy
    810
  • odsłon
    582

Nowy Rok


adk

1 270 wyświetleń

 

Nadszedł Nowy Rok, jak dla mnie niespodziewanie szybko .

 

 

Od połowy grudnia mam znowu więcej obowiązków związanych z Ciocią, bo opiekunka się nie sprawdziła. Będziemy prawdopodobnie szukać nowej, tamtej podziękowałam. Więc teraz jestem taka zarobiona, że nie mam czasu czekać, aż szanowny komputer się uruchomi i prawie w ogóle z niego nie korzystam. W związku mam odwyk od FM na całego. A że komp wiesza się w dziwnych momentach to stanęło nawet zbieranie informacji do dalszych etapów budowy (oczyszczalnia, dach, okna, itd).

 

 

 

Rodzice byli u mnie na święta, jako że primo Mała zagorączkowała przed świętami i nie wiadomo było jak to się rozwinie, secundo wizja jazdy w korkach mnie przerażała. Nie było zbyt miło, atmosfera była bardzo napięta, ale... Wizytacja moich rodziców na budowie spowodowała u mnie małą depresję. Niby buduję się dla siebie i to czy komuś się będzie podobał czy nie, nie powinno mnie obchodzić. Ale to trochę tak, jak powiedzieć bardzo otyłej nastolatce, która płacze, że nikomu się nie podoba i namiętnie się odchudza "Kochanie nie przejmuj się swoim wyglądem. Ważne, żebyś sama sobie się podobała." Chwilami sami w to nie wierzymy prawda?

 

 

Tak więc jak już udało się mi namówić mamę, żeby pojechała obejrzeć budowę, to po 5 minutach żałowałam, że ją namówiłam. Nie usłyszałam żadnego dobrego słowa. Wszystko było złe i źle. Z najciekawszych urywków "Już dalej nie można się było wybudować." Wyjaśnienie: dom będzie ok 15 minut dalej niż obecnie mieszkamy. "Dom wygląda gorzej, niż obora bo w oborze przynajmniej są płytki na ścianach a tutaj goła cegła, a poza tym cegły się tak nie muruje."

 

Na wiele pytań już nie miałam siły odpowiadać, ani się tłumaczyć. Starałam się po pokazaniu jednego poziomu jak najszybciej stamtąd odjechać. Dzieci chwaliły się który pokój czyj, ale chyba Mama nawet ich nie zauważyła. Było mi przykro bardziej ze względu na dzieciaki, które się cieszyły, że pokażą Babci swój nowy dom. Ze mnie napięcie spłynęło dopiero wieczorem jak przytuliłam się do Męża.

 

 

 

Po tej wizycie zastanawiałam się mocno nad zlikwidowaniem tego dziennika. Trochę się tu za bardzo uzewnętrzniam. Poza tym, poznałam zdanie rodziców na temat pisania o sobie w necie i boję się co się stanie jak ktoś im to dostarczy. Ale że komp się nie chciał włączyć, albo się wieszał, albo wi-fi nie łączyło z netem, to jakoś tak wyszło, że dziennik jeszcze istnieje.

 

 

Co do dalszego budowania, muszę nabrać sił psychicznych, a w obecnej sytuacji życiowej zajmie mi to trochę czasu. Jestem przerażona wizją zajmowania się znowu Ciocią 24/5 dni w tygodniu, przerażona tym, że znowu będę uwiązana. Ale płacenie komuś za oglądanie TV na fotelu i nazywanie tego opiekowaniem się kimś nie chce mi się zmieścić w głowie i w portfelu.

 

 

 

Dzisiaj udało się mi ruszyć temat z mężem wspólnych oczekiwań co do wnętrz, oświetlenia, wyposażenia, itp. Zaczęliśmy oczywiście od ogółów, oczywiście dzieci przeszkadzały jak tylko mogły, ale udało się nam przerobić piętro. Chodziło mi o przegadanie: jakie mniej więcej drzwi, jakie wyposażenie łazienki, czy baterie pod- czy na-tynkowe, zlew 2-, 2,5-czy 1,5- komorowy, gdzie zmywarka, w jakim stylu oświetlenie w salonie i jadalni, itp.

 

Chcę zebrać te informacje po to, żeby szukając czegoś nie tracić czasu na zachwyty i marzenia o czymś czego mój Mąż nie zaakceptuje, lub co się mu na pewno nie spodoba.

13 komentarzy


Rekomendowane komentarze

 

Alicja, przytulam wirtualnie

 

 

współczuję tej wizyty rodziców. nie umiem sobie wyobrazić, jak musiało Wam być przykro. nie likwiduj bloga - to jest cudowny wentyl bezpieczeństwa potrzebny dla zdrowia psychicznego. czasami najlepiej się wygadać obcemu spotkanemu przypadkiem w pociągu. a tu są współpasażerowie, ktorzy dodatkowo wiedzą, jaka to jazda z budową, nie wspominając o dodatkowych "atrakcjach" życiowych.

 

mam nadzieję, że wkrótce znajdziesz lepszą opiekunkę. ale pomyśl tak: Twoje dzieci, widząc jak zajmujesz się potrzebujacą opieki krewną, wyrosną na wrażliwych i troskliwych ludzi - czym skorupka za młodu...

 

 

pozdrawiam ciepło :)

Odnośnik do komentarza
<blockquote data-ipsquote="" class="ipsQuote" data-ipsquote-contentapp="blog" data-ipsquote-contenttype="blogs" data-ipsquote-contentid="116770" data-ipsquote-contentclass="blog_Entry"><div>Noworoczne pozdrowienia z sąsiedniej gminy. I życzenia wytrwałości w budowaniu.</div></blockquote> <p> </p><p> Dziękuję i też pozdrawiam!</p>
Odnośnik do komentarza
Co do opieki nad Ciocią, robię to bo uważam że tak należy. I mam nadzieję, że będzie jak napisała Tatarak - że przekażę inne wartości dzieciom niż przekazuje im to teraz "świat", że starszymi, chorymi należy się zająć w rodzinie, a nie zostawiać ich w szpitalu o ile to niekonieczne. Jest ciężko. Czasami bardzo ciężko, czasami brakuje cierpliwości (o to jestem na siebie najbardziej zła). Ale ciągle liczę, że sobie z tym poradzę. Oczywiście trzeba będzie wszystko przeformułować jak wrócę kiedyś do pracy, ale to daleeeeka przyszłość.
Odnośnik do komentarza

 

Ni pochwaliłam się Wam: od 1 stycznia codziennie biegam pół godziny . Nie udało się tylko raz jak bolał mnie żołądek. To dla mnie Wielka Sprawa - że daję radę .

 

 

 

Na razie decyzja o likwidacji dziennika zawieszona w próżni.

Odnośnik do komentarza
<blockquote data-ipsquote="" class="ipsQuote" data-ipsquote-contentapp="blog" data-ipsquote-contenttype="blogs" data-ipsquote-contentid="116770" data-ipsquote-contentclass="blog_Entry"><div>Co do opieki nad Ciocią' date=' robię to bo uważam że tak należy. I mam nadzieję, że będzie jak napisała Tatarak - że przekażę inne wartości dzieciom niż przekazuje im to teraz "świat", że starszymi, chorymi należy się zająć w rodzinie, a nie zostawiać ich w szpitalu o ile to niekonieczne. Jest ciężko. Czasami bardzo ciężko, czasami brakuje cierpliwości (o to jestem na siebie najbardziej zła). Ale ciągle liczę, że sobie z tym poradzę. Oczywiście trzeba będzie wszystko przeformułować jak wrócę kiedyś do pracy, ale to daleeeeka przyszłość.[/quote'] <p> </p><p> <strong>adk</strong>, jesteś dobrą, wrażliwą i bardzo wyrozumiałą osobą. To dobrze, choć wiem, że trudno na co dzień to przychodzi, a ten brak cierpliwości, to normalna sprawa, bo jesteśmy tylko ludźmi. Bądź taka dalej, a na pewno kiedyś los Ci się za to odwdzięczy z nawiązką.</p><p> Mnie ostatecznie, nie było dane poznać tych mniej miłych aspektów opieki nad starszą osobą, Ktoś zadecydował szybciej, inaczej ... , może to lepiej?? </p><p> Teraz jednak duszę wypełnia ogromna pustka.</p><p> Pozdrawiam Cię serdecznie i nie zmieniaj się.</p><p> K.</p></div></blockquote>
Odnośnik do komentarza
<blockquote data-ipsquote="" class="ipsQuote" data-ipsquote-contentapp="blog" data-ipsquote-contenttype="blogs" data-ipsquote-contentid="116770" data-ipsquote-contentclass="blog_Entry"><div>Mnie ostatecznie, nie było dane poznać tych mniej miłych aspektów opieki nad starszą osobą, Ktoś zadecydował szybciej, inaczej ... , może to lepiej?? <p> Teraz jednak duszę wypełnia ogromna pustka.</p><p> Pozdrawiam Cię serdecznie i nie zmieniaj się.</p><p> K.</p></div></blockquote> <p> </p><p> Koka - przytulaski <img alt=":hug:" data-src="" src="<___base_url___>/applications/core/interface/js/spacer.png" /></p>
Odnośnik do komentarza
adk mam nadzieję, że wiesz jak Cię tu wszyscy uwielbiamy!!?? Nie możesz zlikwidowac dziennika!!! ja myślę, że on naprawdę pomaga i tak jak tatarak uważam, że czasami tak lepiej obcym się wygadać, wyrzucić to z siebie. Twoja mama zachowała się poniżej krytyki, wiadomo każdemu może się podobac coś innego ale to nie powód żeby się tak zachowywać. Może podejdź do tego w inny sposób. Podoba Ci się jak Twoja mama ma w domu czy mieszkaniu? Co wybiera i jaki ma gust? Jak nie to ciesz się, że jej sie to nie podoba - znaczy że trafiłąś w dziesiądkę i masz super dom całkiem inny niż ona by miała :)
Odnośnik do komentarza

 

Kochani - jest mi naprawdę miło, że tak ciepło wszyscy o mnie myślicie.

 

 

Mona - nie nie chciałabym mieć domu urządzonego jak mama. Kiedyś była mowa o tym, że meble będą dla Ali - a ja zmartwiałam i w duszy wołałam nieeee . Ale każdy ma inny gust. Więc, nie krytykuję.

Odnośnik do komentarza
Ależ oczywiście każdy ma prawo do własnego gustu i ja też nikogo nie krytykuję. Każdy woli coś innego, chodzi tylko o to że jak masz całkiem inny gust niż mama to normalne że jej się nie podoba (inna sprawa, że ona widocznie nie rozumie że każdy może mieć inny gust) ale skoro jej się nie podoba znaczy, że Ty będziesz się w tym czuła świetnie a to najważniejsze
Odnośnik do komentarza
<blockquote data-ipsquote="" class="ipsQuote" data-ipsquote-contentapp="blog" data-ipsquote-contenttype="blogs" data-ipsquote-contentid="116770" data-ipsquote-contentclass="blog_Entry"><div>Ależ oczywiście każdy ma prawo do własnego gustu i ja też nikogo nie krytykuję. Każdy woli coś innego' date=' chodzi tylko o to że jak masz całkiem inny gust niż mama to normalne że jej się nie podoba (inna sprawa, że ona widocznie nie rozumie że każdy może mieć inny gust) ale skoro jej się nie podoba znaczy, że Ty będziesz się w tym czuła świetnie a to najważniejsze[/quote'] <p> </p><p> <img alt=":D" data-src="" src="<___base_url___>/applications/core/interface/js/spacer.png" /></p></div></blockquote>
Odnośnik do komentarza
Gość
Add a comment...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...