Temat zastępczy.
Witajcie po baaardzo długiej przerwie i na dodatek w nowym roku. Życzę wszystkim, którzy jeszcze nie mieszkają w swoich wymarzonych domkach (w tym również sobie), aby ten rok ziścił to marzenie :). Wszystkim, którzy tu zaglądają, a mieszkają już we własnych domkach, życzę spełnienia innych marzeń:). W komentarzu do poprzedniego posta piszę po krótce, co i jak z tym moim niebytem wirtualnym i brakiem zdjęć ze stawiania i malowania garażu. Wrzucam więc dzisiaj zamiast "Chełmońskiego na garażu":D-to niebawem, zdjęcia związane poniekąd z poprzednim postem dotyczącym przygotowania do budowy- akcja przesadzania "dębu Weroniki" (wyrósł po narodzinach naszej córeczki) z miejsca, gdzie będzie ( obecnie już jest) nasz salon. Kiedy go tam zobaczyłam, utwierdziłam się w przekonaniu o tym właśnie miejscu na dom, chociaż podobno dęby nie rosną w zbyt przyjaznych dla człowieka miejscach ale kto by się tym przejmował. Dąb- symbol rodziny, domu i wyrósł właśnie tam, gdzie przewidywałam miejsce na dom, a więc tak zostało. Obecnie jest niewiele większy, gdyż złamano go w czasie budowy, a zimą nadgryzały zwierzęta:(.. I tym ogrodowym akcentem kończę moje dzisiejsze przypomnienie się, a obiecane prace garażowe już wkrótce, do następnego:bye:.
7 komentarzy
Rekomendowane komentarze