Oj nie było mnie
Nie było mnie znowu długo - kurcze jakoś ostatnio jestem notorycznie przemęczona i praca też mnie wykańcza. Na budowie na razie cisza. Czekamy na okna - mają być 7 lutego no chyba, że pogoda plany popsuje (głupi śnieg) i nie będą mogli ich zamontować szału już dostaje i chce żeby już były bo to mój największy stres największy wydatek i przez te głupie okna poleciałam w kosztorysie, bo do tej pory wszystko szło zgodnie z planem. Na dodatek zaczęto mnie namawiać na ciepły montaż, że niedużo droższy a mega różnica ble ble ble. Napaliłam się ale jak już dostałam wycenę takiego montażu to niczym zimny prysznic. No cóż mój dom nie będzie aż tak szczelny zamiast 4 300 za montaż 8 700 to już dla mnie za dużo i wiem wiem, że co to 4 tysiące przy budowie, ale patrząc w ten sposób to można koszt budowy podnieść o 200 procent bo tu tysiąc tu dwa i tak leci a że w totka nie wygrałam musimy sobie pewne rzeczy odpuścić.
Zmieniając temat bo o oknach już nie chce mówić bo mnie trafi to w końcu dostałam dwie wyceny elektryki a raczej samej robocizny, jedna niecałe 9 tysięcy druga 13 tysięcy. Czekam jeszcze na dwie. No i mam jeden podobno dobry namiar na tynki. Cena tynki gipsowy - 23 zl z materialem za metr, zwykłe maszynowe 25 zl z materialem. Nie wiem czy to dużo czy mało.
Ohhhh zmęczona jestem tymi wszystkimi cenami wyliczeniami, mam wrażenie jakbym traciła troszkę grunt pod nogami
13 komentarzy
Rekomendowane komentarze