Zaczęła się zima
Miała prawo się w końcu zacząć , mamy połowę stycznia. W nocy pobieliło świat, teraz sypie i temperatura spada. Byliśmy dziś na budowie. Drogi główne czarne, powiatowa, choć dziurawa też czarna, tylko na ostatnich 3 km, gdzie ruch mierny, leżał śnieg niemrawo rozjeżdżany przez przejeżdżające z rzadka samochody. Sprawdziliśmy, czy ostatnie wiatry niczego nie uszkodziły, ale wszystko było ok. Zostały zabetonowane w ub. tygodniu słupki do bramy i miejsce na bramę przesuwną. A my zrobiliśmy pierwsze cięcia w ścianach tj. dziury pod wyłączniki. Na razie tylko kilka, w drodze eksperymentu, ale szło nieźle i wygląda na to, że pod wszystkie gniazdka i wyłączniki szanowny Mąż zrobi otwory w jeden dzień. Tylko musi wiedzieć gdzie, czyli muszę raz jeszcze przyjrzeć się naszej docelowej kuchni.
Ale pięknie i spokojnie u nas na wsi. Nie chciało mi się do obecnego domu wracać. Zwłaszcza, że w chałupie mimo grzania , temperatura w połowie domu nie chce przekroczyć 16 stopni. A właściciel, od którego domek wynajmujemy, na nasze wołania nie odpowiada. Chyba przestaniemy płacić czynsz !!!
2 komentarze
Rekomendowane komentarze