Przygotowania
Po załatwieniu wszystkich formalności (papierzysk) znaleźliśmy
"kogoś" do budowy fundamentu:D. Była zima więc wstępnie umówilismy się na wakacje 2010r. Bliższej daty nie uzgodniono...
... no i jak to w życiu bywa - wyjechaliśmy na wakacje i wtedy skontaktował się z nami wykonawca. Co za pech... Odmówilismy - chciałem być obecny przy każdym ważniejszym etapie budowy...
W te same wakacje poznałem Łukasza (jak to zabrzmiało).
To był przełomowy moment w rozpoczęciu budowy - Łukasz posiadał umiejętności i doświadczenie, z którym odważyłbym się budować dużo więcej niż tylko zaplanowany fundament...
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia