nowe wieści
Nowe wieści z placu boju. Jak wchodzę prez kocyk do pokoju-przyszłej jadalni, to jestem w domu; jak odwrócę się na pięcie i wejdę do korytarza, to jestem na budowie:D. No i na budowie właśnie pan od płytek szaleje. Piszczy, świszczy, kurzy, klei, przycina, docina i takie tam. Nasz kocyk szczelny nie jest (w końcu to nie prawdziwe drzwi), więc te wszystkie pyły i kurze przedostają się do "domu". I w ten sposób plac boju mamy wszędzie.
Ale powolutku (nawet baardzo powolutku), zaczyna być rzeczywistym, to co sobie mniej-więcej wyobrażałam
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia