Dalszy ciąg ścian fundamentowych- tym razem ponad gruntem.
Pod koniec września mieliśmy postawione ściany fundamentowe ponad gruntem. Mimo choroby i gorączki jeździliśmy do kierownika budowy ustalać pewne szczegóły, musiałam przy tym być. Mimo wielu nerwów cieszyliśmy się z budowy. Ten nasz wykonawca w gruncie rzeczy nie był taki zły, wszystko grzecznie, co dało się poprawiać, to poprawiano, nie było pijaństwa, na budowie było w miarę czysto, wykonawca sam nie budował, ludzi miał takich, jakich miał, chyba poprostu chwytał kilka srok za ogon, a jednak trochę odebrał nam radość z tej przygody budowlanej. Obecnie największy błąd, jakiego nie dało się poprawić i teraz wciąż kole w oko i waży troszkę na komforcie użytkowania, jest wysokość poddasza ale o tym niebawem.
2 komentarze
Rekomendowane komentarze