malowanie
ruszyło malowanie. Jak to się zwykle okazuje, nie jest tak łatwo, jak mi się wydawało. Dokupiłam kolejne farby i akcesoria. W niedzielę ścieraliśmy pomieszczenia z samymi tynkami. Wnęka została pomalowana farbą podkładową i na tym tu poprzestaniemy. Nasza mała szalała z wałkiem w dolnej łazience i cała umorusała się farbą Odbył się też pierwszy obiad w domu
Dzisiaj mąż ruszył malować sufity. Farbą szło lepiej niż podkładówką, ale A. jest niezadowolony. Dopiero przy sztucznym świetle zauważył smugi i zgrubienia po wałku. Dzisiaj udało się pomalować sufit w pokoju córki i garderobie. Kontynuacja będzie dopiero w sobotę. Nie wiadomo jednak, czy malowania czy paneli. Szwagier namawia na kładzenie paneli, bo trzeba je ciąć i będzie brudno. Szkoda więc teraz malować. I chyba ma rację.
Namawia też na praktyczne listwy z gumą czy czymś elastycznym na dole i na górze, mocowane wkrętami do ściany. Dla mycia jest to bardzo praktyczne. Mnie się jednak podobają zwykłe białe i nie wiem, co wybrać - wygodę w praniu czy wygląd. Faktycznie, może być problem mycia góry listwy, szczególnie przy białej ścianie.
Mam jeszcze inny problem. Jak macie rozwiązaną fugę w miejscu dylatacji? My mamy puszczony silikon. I chyba tak się robi, tylko wykończeniowiec wziął czarny i mocno odbija się dzieląc wyraźnie pomieszczenie na części. Już sprawdzałam, że jest antracytowy. Jednak czy zawsze będą się świecić? Czy można wyskrobać połozony silikon?
W związku z prawdopodobną zmianą planów, muszę jak najszybciej zamówić panele. Na razie bierzemy tylko do pokojów dziecięcych. Nie wiem, co z tym białym dębem. Obawiam się, że będzie jazda z czyszczeniem. Szczególnie, że są tam fugi. Zastanawiam się więc nad wenge passionata, też białe, ale z widocznym rysunkiem drewna. Dąb biały ładniejszy, ale to wenge chyba praktyczniejsze. Ktoś ma na forum, muszę poszukać i popytać.
7 komentarzy
Rekomendowane komentarze