Home sweet home... czyli nasz Ptyś
dobra chyba się udało, zarejestrowałem się i zaczynam opisywać nasze poczynania
A więc zacznijmy od początku. Bo nasz dom już stoi chociaż jeszcze dużo mu brakuje żeby w nim zamieszkać. Ja jestem Marcin a moja żonka ma na imię Iwona. Zaczęło się od marzeń, jeszcze gdy byłem uczniem technikum budowlanego narodziły się chęci i marzenia o wybudowaniu własnego domu. Był tylko jeden problem bo ani działki ani kasy, więc marzenia siedziały sobie w głowie a za to się nie płaci. W 2006r wyjechałem z dziewczyną za granicę zarobić trochę. W 2008r wzięliśmy ślub. Po jakimś czasie zastanawialiśmy się nad zakupem mieszkania, ale ja nie dawałem za wygraną z moim wymarzonym domkiem więc w grudniu 2009 kupiliśmy działkę o powierzchni około 450m2 tak dokładnie tylko tyle metrów. Każdy mówił że to niemożliwe żeby na tak małej działce postawić domek, ale ja wiedziałem swoje . Niech sobie tam ludzie gadają.
[ATTACH]99300[/ATTACH]
Działka znajduje się koło Żor.
Działeczka nie za duża, w sporym zaniżeniu w stosunku do drogi więc dużo trzeba nadsypywać, w dodatku rów przy drodze co wymusza zrobienie mostka. Dużo dużo pracy przed nami.
Edytowane przez mariwa
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia