Ogrzewanie
Podjęliśmy ważną decyzję co do ogrzewania. Dyskusja trwała długo, opcji rozważaliśmy wiele. Gaz z sieci nie wchodził w grę ponieważ takowego nie ma w naszej lokalizacji. Staraliśmy się zmienić ten stan rzeczy, byliśmy w PGNiG w tej sprawie, chodziliśmy po wsi aby namawiać sąsiadów na składanie wniosków, dostaliśmy niejedno pismo w tej sprawie ale niestety w momencie kiedy musieliśmy się już decydować to oficjalnej decyzji w sprawie rozpoczęcia budowy gazociągu w naszej wsi nie było. To nam w pewnym sensie ułatwiło decyzję ale chyba lepiej jest powiedzieć, że nam tą decyzję ograniczyło - odpadło nam medium, którym byliśmy najbardziej zainteresowani.
Jakimi kryteriami kierowaliśmy się w procesie decyzyjnym? Zależało nam na bezobsługowości, czystości, niskich kosztach eksploatacji, rozsądnych kosztach inwestycyjnych (piszę rozsądnych ponieważ za niskie koszty eksploatacji trzeba zapłacić na etapie inwestycji i odwrotnie). Węgiel (w jakiejkolwiek formie) odpadł na początku ponieważ mimo swoich niskich kosztów eksploatacyjnych jest nie do zaakceptowania ze względu na swoją obsługowość. Zresztą nie wyobrażałem sobie nigdy sytuacji, że stać mnie będzie na dom i po jego zbudowaniu narzucę na siebie niewygodę w postaci ciągłego chodzenia przy kotle grzewczym - nie po to rezygnuję z wygód mieszkania w bloku (oczywiście w kontekście ogrzewania) aby później robić za kotłowego. Dom to jest wygoda więc skoro mnie stać na jego zbudowanie to stać mnie na to aby nie "biegać" cały czas po kotłowni i dosypywać węgla.
Myśleliśmy dużo o pellecie ale on jednak też wymaga obsługi.
Prąd, olej i gaz z butli są wygodne ale drogie w eksploatacji.
Idealna jest pompa ciepła - szkoda tylko, że taka droga inwestycyjnie. Znaleźliśmy niedrogą pompę gruntową domowej roboty ale po długich dyskusjach z niej zrezygnowaliśmy. I podjęliśmy męską decyzję (w zasadzie to żeńską bo decyzję podjęła nasza ładniejsza połowa) - grzać będziemy powietrzną pompą ciepła Daikin Altherma, zasilać ona będzie system wodnego ogrzewania podłogowego. Żona jest zachwycona, ja trochę mniej ale mam nadzieję, że będziemy zadowoleni.
A co Wy o tym sądzicie?
2 komentarze
Rekomendowane komentarze