W oczekiwaniu na dachowke...
W oczekiwaniu na dachowke szkieletowo zabudowywane sa szczyty domku.
Na zdjeciu szczyt od poludnia. Naszym oczkiem w glowie jest taras naszej przyszlej sypialni - specjelnie powiekszony na fazie adaptacji do 2 metrow. Juz sie widzimy na nim w wygodnych fotelach z kawusia w reku.
Juz mamy upatrzony teleskop do obserwacji gwiazd (na te cieple gwiezdziste bezchmurne noce....) Mmmmmm rozmarzylam sie :)
1 komentarz
Rekomendowane komentarze