dziennik budowy marzenki i mariusza

super!!! To musi być niesamowite zobaczyć w realu swoje marzenia zanim się spełnią

mona masz 100% racji, zobaczyć to na papierze a w rzeczywistości to jest ogromna różnica, to jest tak jakbyś jadła cukierek przez papierek i bez niego:wiggle:

Hehe fajne porównanie:) no to rzeczywiście nieźle się Wam udało - 100% pewność to bardzo fajne uczucie, szczególnie w tak istotnej kwestii!!

My obejrzelismy 2 gracjany zanim zrobilismy plany, pamietam to zdenerwowanie gdy stalismy przed domem i nutke zazdrosci gdy ogladalismy wnetrza:) Wiedzielismy co chcemy miec a czego nie. Swietna sprawa jesli ktos moze obejrzec taki dom, ktory chce budowac. Dla nas najlepszym plusem bylo to, ze odgapilismy od pewnego gracjana swietlik nad klatka schodowa a raczej okno dachowe, zeby miec swiatlo dzienne.

tak, tak z tym obejrzeniem przed planami tego co chce sie zbudowac to naprawde suuuuuuuper sprawa, szkoda tylko ze nie ktorzy tak nie moga:P