Dziennik lolomamy
Dzisiaj po południu z mężem byłam na działkce. I to co zobaczyłam przyprawiło mnie o mdłości: wody jest jeszcze więcej . Mąż zadzwonił do murarza - ten powiedział, że trzeba czekać aż woda napłynie do wykopu - potem on zrobi odprowadznie do rowu na granicy działki i woda odpłynie z wykopu. Ciekawe, kiedy to nastąpi. ja chcę, żeby zaczęli w końcu coś robić - a konkretnie ławy.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia