Dziennik lolomamy
W piątek pan P. z banku zadzwonił - powiedział, że kredyt już jest i że zamawia umowę - będzie poniedziałek, wtorek (dzisiaj jeszcze nie było telefonu od pana P. ).
Murarz dzisiaj potwierdził, że wchodzi we wtorek, ale ma problem z koparkowym, bo ten co u nas robił jest zajęty, więc poszuka innego, ale nie wie czy znajdzie i za ile (ja z dnia na dzień nic nie wykombinuję). mam nadzieję, że koparkowy będzie - zasypie fundament i dalej do roboty - niech będzie wreszcze ten magiczny stan "zero". .
Mój synek przeziębiony, ja też. Zachciało się nam jechać w niedzielę nad morze - dzisiaj są tego efekty. Po pracy idę z nim do pediatry, oby ten katar nie przerodził się w nic innego.
Nic mi się nie chce a do roboty dużo (w pracy). Na budowie też się zaraz zacznie. Pozostaje mi iść dzisiaj wcześnie spać z GRIPEKSEM.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia