Elektrycy do boju
Dziś ekipa elektryków : dowodzący nasz Przyjaciel Krzyś, dwóch pracowników - Małżonek i Syn (ten ostatni w ramach praktycznej nauki zawodu oraz ja - "przynieś, podaj, pozamiataj, zrób żarcie, skocz po zakupy itp" przystąpiła do działań bojowych. Trochę późnawo, ale zanim ściemniło się całkiem, jak na elektryków przystało, zaczęli od zrobienia sobie oświetlenia. Syn powiększał otwory na puszki, małżonek rozkuwał dziurę na główną magistralę (dobry beton przywieźli z betoniarni na nasz strop, ciężko szło) a ja pilnowałam, żeby w leni domku zrobiło się nieco cieplej, trzymałam lampę, podawałam narzędzia etc.
Zwinęłam się wcześnie, żeby nakarmić w domu zwierzaki i napalić w piecu - jak przyjechałam było 15 stopni, teraz w tej cieplejszej części dociągam do 17.
Spakowałam zapomniane rzeczy, jutro rano muszę jeszcze podjechać do hurtowni po kabel antenowy, bo się zapomniał. I do bankomatu, żeby rozliczyć się z Panem Od Bramy i Furtki - już są, brakuje jeszcze tylko sztachet. Mają być zamontowane jutro. I tym sposobem działka zostanie zamknięta.
Z istotnych rzeczy - podpisaliśmy dziś umowę na wentylację, mają zacząć jak tylko tynki obeschną. Czyli za jakieś 3-3,5 tygodnia jak sądzę. Ale coś do przodu.
Podniósł się serwer ze zdjęciami, więc mogę pokazać projekt górnej łazienki.
http://ddki.pl/dom/upload/g%C3%B3rna1.jpg" rel="external nofollow">http://ddki.pl/dom/upload/g%C3%B3rna1.jpg
http://ddki.pl/dom/upload/g%C3%B3rna2.jpg" rel="external nofollow">http://ddki.pl/dom/upload/g%C3%B3rna2.jpg
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia