Dziennik lolomamy
Niesamowite, że od ostatniego wpisu minęło tyle czasu . Obecnie czuję się lepiej (bóle ustąpiły i mogłam zabraćsię do pracy). Wczoraj popsuł się nam sachodód .
Z wieści budowlanych - dachówka położona - mają jeszcze parę drobiazgów poprawić (we wtorek). Po koniec czerwca monrują nam okna i drzwi zewnętrzne (nie mogę się doczekać - ach, co to będzie za widok ).
Mój mąż w przyszłym tygodniu zabiera się za robienie elektryki (wczoraj wieczorem myśleliśmy nad rozmieszczeniem gniazdek itp. - sporo ich wyszło).
Na początku lipca wchodzi facet od tynków gispowych, a w drugim tygodniu lipca gość od instalacji podłogowych (jak na razie to budowa idzie zgodnie z planem - pomimo poślizgu na początku - bo dałam zapas właśnie na nieprzewidziane wypadki).
Na razie nie mam czasu na umieszczenie zdjęć. W tym tygodniu z mężem sprzątamy działkę - już dużo śmieci się nazbierało, a chcemy to uporządkować przed wstawieniem okien. Mam nadzieję, że się uda.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia