Zaczynamy!
Właściwie zaczęliśmy w październiku. Przygotowaliśmy fundamenty. Teraz ruszamy z kopyta, jak ekipy pozwolą
A było to tak:
Już kilka lat temu zaczęliśmy zastanawiać się nad jakimś kawałkiem swojego światka na ziemi. Najlepiej gdyby to miały być hektary i zero ludzi dookoła jednak... wybraliśmy bardziej ziemsko a właściwie dostosowaliśmy marzenia do finansów. No i wyszło, że gdybyśmy chcieli je zrealizować należałoby się wyprowadzić gdzieś daleko od wawy. Kiepsko, tu żyjemy, pracujemy, znajomi... Temat umarł śmiercią naturalną.
Konieczność użerania się ze wspólnotą mieszkaniową zmobilizowała nas jednak do działania! Zaczęliśmy szukać, dowiadywać się, kryzys, ludzie kasy potrzebują i... jest! A do tego Milanówek! Bosko, kolejka, pkp, dzieci do szkoły niedaleko.
Cena... uciułamy Miała być sprzedaż mieszkania w wawie, wynajęcie czegoś w Milanówku, przeprowadzka do wynajętego mieszkania, dzieciaki od września do szkoły już na miejscu. A było jak zwykle od d... strony. Dzieci od września do szkoły, w weekend dogadywanie wynajmowanego mieszkania, przeprowadzka przez kolejne tygodnie i na szarym końcu sprzedaż mieszkania. Żeśmy w między czasie osiwieli, włosów pogubili, czy się uda, czy sprzedamy??? Udało się! Pod koniec września wyjazd ze znajomymi w celu zresetowania Plaża (morze bałtyckie oczywiście!), miłe towarzystwo i siły zebrane.
I tak postanowiliśmy, że do końca roku przynajmniej fundamenty wylejemy. Postanowiliśmy ale ekipy raczej a nawet na pewno dogranej nie mieliśmy Jak zwykle na wariackich papierach, więcej szczęścia niż zorganizowania ale udało się! Fundamenty sprawnie wylane czekały. Do zeszłego tygodnia. W poniedziałek 4 marca ekipa Pana Leszka wpada na budowę i już w piątek. Trzymajcie kciuki
1 komentarz
Rekomendowane komentarze