Przygotowania do tynków
Od jutra wchodzą tynkarze. W związku z tym przez ostanie dwa dni wykańczaliśmy elektrykę. W sumie zajęło nam to czas od piątkowego popołudnia do wtorku wieczorem, przy czym sobota i niedziela - od rana do nocy praca 3-4 osób. No i pewne rzeczy były zrobione wcześniej (większość dziur na puszki).
Wczoraj umordowałam się rozkładając dwa obwody kabla 5x2,5 mmm2 ( trójfazowy). Gruby, sztywny a że ciągle chłodno, to b. kiepsko się układał. Ale udało się.
Dziś podłączałam jeszcze napęd do bramy , bo się zapomniał i montowałam zagubione puszki. Do rozdzielni schodzą trzy ogromne pęki kabli. Opisane na szczęście, bo jak to zatynkują , to koniec świata.
No i jutro ma przyjechać oczyszczalnia. Ziemia już prawie rozmarzła, można kopać.
Dziś jeszcze pucowałam domek letni na przyjazd Babci. Od jutra ona przejmuje dyżur na budowie.
4 komentarze
Rekomendowane komentarze