Nasza diuna...nasze zmiany...
W prezencie urodzinowym od męża dostałam piękną teczkę, a w niej gotowy projekt NASZEGO DOMKU.
Mąż z trudem przełknął to, że nie będzie miał w sypialni nad głową betonu. Cóż, czas kostek peerelowskich już minął.
Oto nasz domek:
Potrzebne były jednak małe zmiany..., cóż nic nie jest idealne.
Oto najważniejsze z nich:
1. Budujemy ścianę trójwarstwową.
2. Budujemy piwnicę pod częścią domu (z wyłączeniem garażu).
3. Przenosimy kotłownię do piwnicy i robimy dodatkowe wejście z tyłu domu.
4. Wysuwamy klatkę schodową do przodu tak, aby zmieściły się schody ze spocznikiem.
5. Powiększamy garderobę na parterze tak, aby zachować układ bryły budynku.
6. Nie mamy pomysłu na pomieszczenie 17, ale na pewno na coś wpadniemy.
7. Schody z holu na piętrze przesuwamy do sypialni 19.
8. Poszerzamy garaż i robimy podwójne drzwi.
Ostatnia zmiana nie była początkowo planowana. Ale... odwiedziliśmy znajomych, a ich garaż - oj... malutki. Po pół roku mieszkania znajomy przyznał nam rację - jest ciasno. Pan robiący naszą adaptację nie był zachwycony kolejna zmianą. Ale jak już poszerzył garaż, stwierdził, że mieliśmy rację - będzie lepiej.
Dom troszeczkę się powiększył...ale tylko troszeczkę.
To już chyba koniec zmian...chyba;)
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia